- Musimy wyjść z pianą na ustach - mówił Aleksander Dziewa po przegranej z Legią Warszawa, która wyrzuciła King Szczecin z fazy play-off do play-in. Wicemistrzowie Polski szybko się jedna pozbierali.
Ze Śląskiem Wrocław, który w marcu wygrał w Szczecinie 102:81, nie było wątpliwości, która z ekip jest lepsza i zapewni sobie grę w decydującej rozgrywce. King wygrał różnicą 17 oczek i może przygotowywać się do starć z Treflem Sopot, z którym w poprzednim sezonie walczył o tytuł mistrza Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pokazał, ile ma koszulek Messiego. To coś więcej niż kolekcja
Wspomniany Dziewa był w sobotę nie do zatrzymania. Zdobył 26 punktów, wykorzystując 11 z 14 rzutów z gry. 14 oczek dołożył Isaiah Whitehead, który obecne rozgrywki rozpoczął właśnie w Śląsku.
Wrocławianie rozpoczęli bardzo dobrze. Wygrali pierwszą kwartę i... na tym się skończyło. King zaczął przejmować inicjatywę. Dziewa, który ze Śląskiem zdobywał mistrzostwo Polski, był nie do zatrzymania.
Wszystkim sterował z kolei Jovan Novak. Serbski rozgrywający wykorzystał wszystkie pięć rzutów z gry. Skompletował 12 punktów, 14 asyst i siedem zbiórek. Sam miał więcej asyst od całego Ślaska, który miał ich 12.
Wrocławianom nie pomogło 10 trójek na 40-procentowej skuteczności, bo King w pełni zdominował grę w "pomalowanym". Wygrał walkę o zbiórkę 36:20 i zdobył aż 58 punktów z pola trzech sekund (dodatkowo 11:0 w punktach drugiej szansy).
King dzięki wygranej może przygotowywać się do starć z Treflem w fazie play-off, a Śląsk do starcia z Arriva Polskim Cukrem Toruń, który ograł w sobotę Dziki Warszawa. Ten pojedynek wyłoni ćwierćfinałowego rywala dla najlepszego w rundzie zasadniczej Anwilu Włocławek.
King Szczecin - WKS Śląsk Wrocław 91:74 (17:21, 28:19, 20:14, 26:20)
King: Aleksander Dziewa 26, Isaiah Whitehead 14, James Woodard 13, Jovan Novak 12 (14 as), Tony Meier 8, Mateusz Kostrzewski 6, Kassim Nicholson 5, Przemysław Żołnierewicz 4, Marcus Lee 3, Adam Brenk 0.
Śląsk: Justin Robinson 14, Emmanuel Nzekwesi 13, Jeremy Senglin 11, Daniel Gołębiowski 10, Adam Waczyński 10, De'Jon Davis 8, MaCio Teague 6, Błażej Kulikowski 2, Jakub Nizioł 0, Ajdin Penava 0, Wojciech Siembiga 0.