To już pewne! "Srdjan Subotić zostaje z nami!" - ogłosili przedstawiciele klubu Arriva Polski Cukier Toruń w sobotni wieczór, tuż po zakończeniu zwycięstwem meczu fazy play-in z Dzikami Warszawa.
To był szalony wieczór w toruńskiej Arenie. Twarde Pierniki przegrywały po pierwszej połowie różnicą 16 oczek, żeby ostatecznie triumfować 86:82 i przedłużyć nadzieje na udział w fazie play-off Orlen Basket Ligi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
Gdy emocje jeszcze nie opadły po szalonej końcówce spotkania, po trybunach poniosła się informacja o tym, że Srdjan Subotić pozostanie w kolejnym sezonie trenerem Arriva Polskiego Cukru. Fani czekali na tę informację, bo chorwacki szkoleniowiec cieszy się tam ogromną sympatią.
- Ten klub dał mi szansę. Tutaj mi zaufano, dano mi szansę i we mnie uwierzono. Czuję się tutaj doskonale, więc dlaczego miałbym nie zostać? - przyznał szkoleniowiec na pomeczowej konferencji prasowej.
Twarde Pierniki to jedna z rewelacji tegorocznego sezonu. Zespół, który miał się bić o utrzymanie, jest o wygraną od ćwierćfinału mistrzostw Polski. Zagra w nim, jeżeli w poniedziałek we Wrocławiu ogra Śląsk. - W tym sezonie od początku walczyliśmy, żeby pozostać w lidze. Wszyscy mówili, że będziemy na końcu - przyznał Subotić.
Czy długo zastanawiał się nad ofertą klubu z Torunia? - Nad każdą decyzją trzeba usiąść i ją przemyśleć. Wierzę, że potrafię prowadzić zespół na najwyższym poziomie i wierzę też w to, że zrobimy kolejny progres - dodał.
Chorwat przejął Arriva Polski Cukier przed sezonem 2023/2024. Wcześniej pracował z ekipą KK Split, z którą sięgnął po wicemistrzostwo kraju.