Już pierwsza kwarta okazała się specyficzna. Zaczęło się od tego, że Denver Nuggets w 12 minut rzucili... osiem punktów. Było 17:8 dla Oklahoma City Thunder, a do przerwy 42:36.
Gospodarze potrafili jeszcze mimo wszystko odrobić straty do rywali i prowadzić nawet 69:63 po trzech odsłonach. Ale najlepsza drużyna sezonu zasadniczego, grając z nożem na gardle, bo przy wyniku 1-2 w serii, w decydującym momencie wrzuciła wyższy bieg.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
Thunder wygrali ostatnią partię 29:18, a cały mecz 92:87, wyrównując stan półfinału Konferencji Zachodniej. - Walczyliśmy. Obraliśmy dobry kurs i się go trzymaliśmy. Zamknęliśmy mecz, kiedy wymagała tego sytuacja - podkreślał w rozmowie z mediami Shai Gilgeous-Alexander, zdobywca 25 punktów.
Thunder triumfowali pomimo faktu, że trafili tylko 31 na 87 rzutów z gry, w tym 10 na 41 za trzy. Świetną pracę wykonali rezerwowi: Cason Wallace (11 punktów, 3/3 za trzy), Aaron Wiggins (11 punktów, 3/6 za trzy) i Alex Caruso (10 punktów, 2/5 za trzy).
- Ich rezerwowi podpalili lont, dali im impuls. Trafiali za trzy w meczu, w którym wszyscy mieli z tym problem - mówił trener Nuggets, David Adelman, którego drużyna wykorzystała tylko 25 na 80 oddanych prób z pola, w tym 11 na 45 za trzy oraz 26 na 36 wolnych.
Problemy z celnością miał nawet Nikola Jokić (27 punktów, 7/22 z gry, 2/8 za trzy, 11/14 za 1).
Piąty mecz serii odbędzie się w Oklahoma City.
Wynik:
Denver Nuggets - Oklahoma City Thunder 87:92 (8:17, 28:25, 33:21, 18:29)
(Jokić 27, Murray 17, Braun 17 - Gilgeous-Alexander 25, Wiggins 11, Wallace 11)
Stan serii: 2-2