Thunder awans do finału Konferencji Zachodniej zapewnili sobie dopiero w siódmym meczu rywalizacji z Denver Nuggets. Rozbili jednak rywali 125:93. I teraz w świetnym stylu rozpoczynają też następny etap zmagań. Są w gazie.
Najlepsza drużyna sezonu zasadniczego we wtorek nie pozostawiła złudzeń. Wygrała drugą połowę 70:40, a cały mecz 114:88 i w serii do czterech zwycięstw prowadzi 1-0.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
Shai Gilgeous-Alexander trafił co prawda tylko 10 na 27 rzutów z pola, ale i tak zdobył 31 punktów i dziewięć asyst. Jalen Williams dorzucił 19 oczek.
Timberwolves popełnili 17 drużynowych strat i umieścili w koszu ponadto zaledwie 15 na 51 rzutów za trzy. Ich lider, Anthony Edwards w trakcie spotkania zaliczył ponadto krótką wizytę w szatni. 23-latek podkręcił kostkę. Wrócił do gry, ale w 37 minut zdobył tylko 19 oczek oraz dziewięć zbiórek i co warte podkreślenia, w czwartej kwarcie nie zdobył chociażby punktu.
- Będę rzucał więcej. Muszę grać więcej bez piłki, to może być odpowiedź. Kiedy ją mam, jestem podwajany i zmuszają mnie żebym oddał ją komuś innemu - komentował Edwards.
Drugi mecz serii ponownie odbędzie się na terenie Thunder.
Wynik:
Oklahoma City Thunder - Minnesota Timberwolves 114:88 (20:23, 24:25, 32:18, 38:22)
(Gilgeous-Alexander 31, Williams 19, Holmgren 15 - Randle 28, Edwards 18)
Stan serii: 1-0 dla Thunder