Co za rzut w polskiej lidze. To nie miało prawa wpaść, a jednak! [WIDEO]

Twitter / oficjalny profil Energa Icon Sea Czarnych Słupsk / Niewiarygodne trafienie Tevina Browna
Twitter / oficjalny profil Energa Icon Sea Czarnych Słupsk / Niewiarygodne trafienie Tevina Browna

PGE Start Lublin sprawił dużą niespodziankę otwierając półfinałową serię Orlen Basket Ligi od wyjazdowej wygranej nad Treflem Sopot. Nic jednak dziwnego, skoro Tevin Brown trafiał takie szalone rzuty.

Mistrz Polski na kolanach! PGE Start Lublin wygrał w Sopocie z Treflem 100:81 i objął prowadzenie w serii do trzech zwycięstw.

Jednym z bohaterów lublinian był Tevin Brown. Amerykański snajper zdobył 20 punktów. Trafił m.in. czterokrotnie z dystansu. Jedna z tych trójek była wręcz nieprawdopodobna.

ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli

Brown nie mógł minąć defensora, został wypchnięty pod linię środkową, a czas akcji dobiegał końca. Amerykanin oddał rzut rozpaczy, a piłka... odbiła się od tablicy i wpadła do kosza!

- Dać mu krzesło i też trafi! - krzyczał Adam Romański, komentator stacji Polsat Sport 3, która transmitowała ten pojedynek.

Takie trafienia dodawały energii i pewności siebie, a to trwało do samego końca. Trefl robił co mógł, ale nie był w stanie się zbliżyć i niespodzianka stała się faktem. Drugi mecz serii - ponownie w Sopocie - już w piątek (30 maja).

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści