Mamy serię! Pierwszy mecz minimalnie wygrał PGE Start (82:81), teraz Legia Warszawa odpowiedziała w wielkim stylu. Goście ze stolicy Polski w środę w Lublinie wygrali... tylko kwartę, ale to wystarczyło. Bo w 10 minut pokazali klasę.
Ta odsłona zaważyła o całym spotkaniu. Legia nakręciła się w drugiej kwarcie, była w niej lepsza o aż 19 punktów (34:15) i później kontrolowała przebieg wydarzeń na parkiecie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe sceny w USA. Jak ona to wygrała?!
Start niwelował straty co prawda nawet z siedemnastu do pięciu oczek, ale Legia miała na kim polegać. Kapitalny był Andrzej Pluta, autor 16 punktów i ośmiu asyst. Aleksa Radanov również zabłysnął, dał 15 oczek i 10 zbiórek w 27 minut. Mate Vucić dorzucił 15 oczek.
Start w środę trafił tylko 5 na 21 rzutów za trzy. Manu Lecomte i Courtney Ramey zdobyli po 18 punktów, ale zabrakło ofensywnego wsparcia chociażby Tevina Browna (6 punktów, 2/8 z gry).
Jest 1-1. Rywalizacja przenosi się teraz do Warszawy. Tam odbędą się mecze numer trzy i cztery.
Wynik:
PGE Start Lublin - Legia Warszawa 78:84 (24:20, 15:34, 23:15, 16:15)
PGE Start: Courtney Ramey 18, Emmanuel Lecomte 18, Ousmane Drame 14, Tyran De Lattibeaudiere 14, Michał Krasuski 6, Tevin Brown 6, Filip Put 2, Roman Szymański 0, Bartłomiej Pelczar 0, Cj Williams 0.
Legia: Andrzej Pluta 16, Aleksa Radanov 15, Mate Vucic 15, Kameron Mcgusty 12, Ojārs Siliņš 10, Keifer Sykes 8, E.j. Onu 5, Michał Kolenda 3.