Energa Icon Sea Czarni Słupsk otarli się w sezonie 2024/2025 o półfinał Orlen Basket Ligi. Zainwestowano niezłe pieniądze w skład, a to przyniosło efekt. Kto wie, czy zespół nie grałby o medale, gdyby nie poważna kontuzja Alexa Steina w ćwierćfinałowej serii z PGE Startem Lublin.
Aktualnie w Słupsku trwa budowa składu na nowy sezon. Nowe umowy podpisali już Szymon Tomczak, Michał Nowakowski i Jakub Musiał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski piłkarz i siatkarka na urlopie. Co za widoki
Ważną ma też kapitan Mateusz Dziemba, ale obie strony - do końca czerwca - mają opcję wyjścia z umowy. - Nie spieszymy się z finalnym ogłoszeniem czy zostanie. Mamy czas. Rozmawiamy i zastanawiamy się nad jego rolą - przyznał prezes Michał Jankowski na antenie Radia Gdańsk.
Co z zawodnikami zagranicznymi? Tych, którzy robili furorę w minionych rozgrywkach, już nie będzie. Steina wyeliminowała kontuzja kolana.
Justice Sueing i Loren Jackson - jak stwierdził Jankowski - są na półce finansowej nieosiągalnej dla słupskiego klubu. Ten pierwszy przed wyjazdem przyznał też otwarcie, że nie ma w planach powrotu i chce iść do przodu.
Z Jacksonem były kurtuazyjne rozmowy, ale raczej bez szans powodzenia. - Uczciwie mogę powiedzieć, że Sueing i Jackson są poza zasięgiem Czarnych - powiedział wprost Jankowski. - Jackson był naszym najdroższym zawodnikiem w poprzednim sezonie, a w nowym nasz budżet się trochę skurczył i nie możemy sobie pozwolić na takiego gracza - dodał.
Jankowski zdradził, że są szanse na to, że w drużynie pozostanie Quincy Ford, natomiast aktualnie wszyscy skupiają się na zakontraktowaniu rozgrywającego, środkowego i combo-guarda.