Gregg Popovich uznawany jest za jednego z najlepszych trenerów w historii koszykówki. To on pomagał też Jeremy'emu Sochanowi stawiać pierwsze kroki w NBA, będąc jego mentorem. O wyjątkowych relacjach z Popovichem opowiedział teraz były zawodnik Spurs, Dejounte Murray.
Podczas rozmowy w "The Pivot" rozgrywający przyznał, że trener stał się dla niego, jak "ojciec". Murray ujawnił, że Popovich zaoferował sfinansowanie przeprowadzki jego matki do San Antonio po tym, jak kobieta została postrzelona w nogę podczas debiutanckiego sezonu zawodnika w NBA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za precyzja Sabalenki! Spójrz tylko, co zrobiła
- Zadzwonił do niej osobiście - bez mojej wiedzy - i powiedział: "Chcemy cię przenieść tutaj. Nie, nie za jego pieniądze, za moje" - wspomina Murray. - Brzmi jak facet, który naprawdę się o mnie troszczy i mnie kocha, prawda? - podkreślał. Zawodnik przyznał, że Popovich myślał o nim najpierw jako o człowieku, a dopiero później jako o graczu.
Murray spędził w Spurs pięć sezonów, notując średnio 12,5 punktu, 5,8 zbiórki i 5,4 asysty na mecz. Po transferze do Atlanty w 2022 roku kontakt z Popovichem nie ustał. - To relacja na całe życie. Gdyby mógł tu usiąść, opowiedziałby mnóstwo historii - dodał. - Byłem jedynym zawodnikiem, który wszedł do jego biura i płakał mu na ramieniu o tym, ile morderstw widział w Seattle, ile pogrzebów musiałem opłacić - opowiadał.
Popovich zakończył trenerską karierę w maju 2025 roku, po tym jak w listopadzie 2024 przeszedł udar. Najpierw wziął urlop zdrowotny, a ostatecznie zrezygnował z pracy. Przez lata poprowadził Spurs do pięciu tytułów mistrzowskich i zanotował rekordowe 1422 zwycięstwa - najwięcej w historii NBA.
Dla wielu zawodników, w tym Murraya czy Sochana, Popovich był jednak kimś więcej niż tylko trenerem. Był mentorem, opiekunem i przewodnikiem. - Jest tak prawdziwy - podsumował Murray, nie kryjąc emocji i wdzięczności wobec szkoleniowca, który na trwałe zmienił jego życie.