PGE Start Lublin wygrał dwa kolejne spotkania i prowadzi z Legią Warszawa 3-2 w serii do czterech zwycięstw. Jej stawką jest mistrzostwo Polski. Szóste spotkanie już w piątek (20 czerwca) w Warszawie.
- Teraz presja jest na rywalach, bo to oni muszą zamknąć serię. My będziemy walczyć do końca - przyznał szkoleniowiec Legii, Heiko Rannula, tuż po zakończeniu meczu numer pięć.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za precyzja Sabalenki! Spójrz tylko, co zrobiła
W nim jego drużyna została znokautowana. Przegrała 82:97. - Nie mogliśmy zatrzymać żadnego zawodnika - dodał Estończyk, który dodatkowo nie mógł skorzystać z Keifera Sykesa. - Nie zagrał, bo doznał urazu mięśnia uda. Mam nadzieję, że w piątek będzie mógł zagrać i nam pomóc.
PGE Start stanie przed szansą sprawienia gigantycznej sensacji, jakim byłoby mistrzostwo Polski dla tego klubu. Byłby to zarazem pierwszy tytuł w karierze dla trenera Wojciecha Kamińskiego. - To jest mój 23. sezon w roli pierwszego trenera. Nie dociera do mnie w ogóle, że to jeden mecz od mistrzostwa - przyznał "Kamyk".
- Jest 3-2, ale to jest tylko 3-2 - dodał zdając sobie doskonale sprawę, że robota nie została skończona. Zamknięcie serii bywa najtrudniejsze. Przekonał się o tym m.in. King Szczecin, który przed rokiem prowadził w finale z Treflem Sopot 3-1, a tytułu nie zdobył.
Czy Kamiński natomiast podziela zdanie Rannuli, że to PGE Start jest pod presją, "bo musi zamknąć serię"? -Myślę, że presja ciążyć będzie na Legii. To mecz, który albo przytrzyma ich przy życiu, albo zakończy im sezon. Nie mają marginesu błędu. My - czego sobie nie życzę - możemy pozwolić sobie na porażkę, a oni na ten luksus pozwolić sobie nie mogą - przyznał.
Szósty mecz finałów Orlen Basket Ligi Legia Warszawa - PGE Start Lublin w piątek, 20 czerwca. Początek meczu na hali Bemowo o godz. 17:30. Biletów na to spotkanie już nie ma. Rozeszły się w trzy minuty.