Legia Warszawa była pod ścianą. Żeby przedłużyć szanse na mistrzostwo musiała wygrać. I zrobiła to. W szóstym meczu finałów Orlen Basket Ligi pokonała PGE Start Lublin 87:83 (więcej -->> TUTAJ). Świetny - w końcu - był Mate Vucić.
- Był dzisiaj naprawdę bardzo dobry. W ostatnim czasie był trochę chory, ale wrócił. Było widać zupełnie inną energię. Dominował na zbiórce, a w drugiej połowie trafiał kluczowe rzuty - przyznał po meczu trener Heiko Rannula.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za precyzja Sabalenki! Spójrz tylko, co zrobiła
Estończyk dwa dni wcześniej "przyspawał" Chorwata do ławki w drugiej połowie spotkania rozgrywanego w Lublinie, który PGE Start zupełnie zdominował. Tym razem nie mógł tego zrobić, bo Vucić nie dał mu powodów. Walczył za dwóch, a spotkanie zakończył mając w swoich statystykach osiem punktów, 16 zbiórek, trzy asysty, trzy przechwyty i trzy bloki.
Rannula miał pretensje do swojego zespołu, że w ostatnich meczach mało było walki pod koszem, punktów z "pomalowanego" i słabej defensywy. Zwłaszcza przeciwko niesamowicie energetycznemu Tyranowi de Lattibeaudierowi.
Vucić bez dwóch zdań może okazać się dla Legii kluczowym graczem w decydującej o mistrzostwie Polski rozgrywce. - Wykonaliśmy plan, a teraz przed nami siódme starcie. I wszyscy wiemy, że to będzie niesamowita walka, ale jesteśmy gotowi - zaznaczył Rannula.
Estoński szkoleniowiec zdradził, jak będą wyglądały przygotowania. Trening typowo koszykarski? Nic z tych rzeczy. - Absolutnie najważniejsze będzie przygotowanie mentalne i fizyczne. Taktyka? Kosmetyczne, proste zmiany. Najważniejszym wyzwaniem w naszej drużynie to strefa mentalna - zdradził.
Innym, będzie siła ważnych zawodników Legii, którzy są najmocniej eksploatowani. Najwięcej minut na parkiecie spędzają obwodowi Andrzej Pluta i Kameron McGusty. I tutaj sytuację komplikuje uraz Keifera Sykesa. W piątek spędził na parkiecie zaledwie pięć minut. - Nadal ma problem. Wiemy, że to końcówka sezonu i moglibyśmy zaryzykować, ale może nam pomóc w decydującym meczu - przyznał Rannula.
Mecz numer siedem w niedzielę, 22 czerwca, w Lublinie. Początek o godz. 17:30.