32-letni Ronald Curry to pierwszy obcokrajowiec MKS-u Dąbrowa Górnicza, który w nowym sezonie chce bić się o powrót do fazy play-off Orlen Basket Ligi.
Krka Nove Mesto, Telekom Baskets Bonn, Falco Szombathely czy VEF Ryga - CV amerykańskiego obwodowego wygląda imponująco. Ostatni sezon spędził z kolei w Kanadzie, gdzie bronił barw Niagara River Lions.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
Kontraktem Curry'ego MKS rozpoczął zatem budowę zagranicznej części składu. Dodajmy, że wcześniej klub z Zagłębia pochwalił się transferem Mateusza Zębskiego oraz przedłużeniem umowy z Marcinem Piechowiczem. Drużynę poprowadzi z kolei Krzysztof Szablowski, którego asystentem będzie Maciej Raczyński.
Pewne jest natomiast, że w MKS-ie dłużej oglądać nie będziemy jednego z bohaterów z poprzedniego sezonu. Mowa o Cobe Williamsie. Ten trafił do Dąbrowy Górniczej w trakcie rozgrywek, gdy MKS był w krytycznym położeniu.
Amerykanin kapitalnie i bardzo szybko wkomponował się w zespół. W dwunastu meczach, w których wystąpił, notował średnio 16,7 punktu, 4,3 asysty, 2,8 zbiórki i 2,3 przechwytu.
Wiadomo już, że Williamsa tak w MKS-ie, jak i w całej Orlen Basket Lidze, nie będzie. Jego nowym pracodawcą zostało niemieckie Brose Baskets Bamberg.