Doncić robił wszystko. Gwiazdor prowadzi Lakers

Getty Images / Matthew A. Smith / Na zdjęciu: Luka Doncić
Getty Images / Matthew A. Smith / Na zdjęciu: Luka Doncić

Luka Doncić na początku nowego sezonu jest w świetnej formie. Słoweniec pod nieobecność LeBrona Jamesa prowadzi Los Angeles Lakers. Znów to zrobił.

Los Angeles Lakers na początku sezonu mają spore problemy kadrowe, bo wyłączony z gry jest m.in. LeBron James. Drużyna z Kalifornii świetnie sobie jednak radzi i po siedmiu meczach legitymuje się już bilansem 5-2.

Duża zasługa w tym Luki Doncicia. Słoweniec tym razem nie zabłysnął skutecznością, bo trafił tylko 1 na 11 rzutów za trzy, ale miał triple-double, a jego Lakers pokonali Miami Heat 130:120.

Doncić zapisał przy swoim nazwisku 29 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst. Austin Reaves dorzucił 26 oczek i 11 asyst, a 25 punktów miał rezerwowy, Jake LaRavia.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"

Zaczęli nowy sezon od bilansu 5-0, teraz doznali pierwszej porażki. Mowa o Chicago Bulls, którzy w niedzielę nie dotrzymali kroku New York Knicks. Gospodarze z Madison Square Garden triumfowali 128:116.

Jedynym niepokonanym zespołem w NBA zostali aktualni mistrzowie. Oklahoma City Thunder rozbili New Orleans Pelicans 137:106 i z bilansem 7-0 są na szczycie Konferencji Zachodniej.

Shai Gilgeous-Alexander zaaplikował rywalom 30 punktów w 30 minut. Środkowy Isaiah Hartenstein otarł się o triple-double, notując 14 punktów, 14 zbiórek i osiem asyst.

Wyniki:

Phoenix Suns - San Antonio Spurs 130:118 (31:24, 39:28, 32:26, 28:40)
(Booker 28, Dunn 17, Allen 17 - Castle 26, Johnson 19, Barnes 13)

Oklahoma City Thunder - New Orleans Pelicans 137:106 (39:22, 36:30, 33:30, 29:24)
(Gilgeous-Alexander 30, Wiggins 15, Hartenstein 14 - Williamson 20, Murphy 19, Fears 16)

Brooklyn Nets - Philadelphia 76ers 105:129 (37:40, 18:33, 23:17, 27:39)
(Thomas 29, Claxton 19, Mann 17, Porter Jr. 17 - Oubre Jr. 29, Maxey 26, Grimes 22)

Charlotte Hornets - Utah Jazz 126:103 (39:25, 32:23, 33:38, 22:17)
(Bridges 29, Knueppel 24, DIabate 17 - Markkanen 29, George 25)

Cleveland Cavaliers - Atlanta Hawks 117:109 (31:22, 19:30, 28:24, 39:33)
(Mitchell 37, Hunter 19, Tyson 18 - Johnson 23, Daniels 18, Alexander-Walker 16)

Toronto Raptors - Memphis Grizzlies 117:104 (26:23, 27:24, 31:24, 33:33)
(Barrett 27, Ingram 26, Barnes 19 - Jackson Jr. 20, Aldama 15)

New York Knicks - Chicago Bulls 128:116 (34:24, 34:36, 37:29, 23:27)
(Brunson 31, Anunoby 21, Towns 20 - Giddey 23, Vucevic 17)

Los Angeles Lakers - Miami Heat 130:120 (43:36, 34:27, 25:35, 28:22)
(Doncić 29, Reaves 26, LaRavia 25 - Jaquez Jr. 31, Adebayo 17, Larsson 17)

Komentarze (1)
avatar
Bronek Dickinsonek
3.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak tak można nazwać drużynę Shitting Thunder... 
Zgłoś nielegalne treści