Anthony Edwards uważany jest za jednego z najlepszych koszykarzy w NBA. Potwierdził to w poniedziałek, zdobywając aż 40 punktów przeciwko Phoenix Suns. Trafił 15 na 21 rzutów z pola i 7 na 9 wolnych, dodając do tego dziewięć zbiórek.
Popisy Edwards nie wystarczyły jednak drużynie Minnesota Timberwolves do odniesienia zwycięstwa. Goście z Arizony triumfowali niespodziewanie 108:105, przerywając serię pięciu sukcesów rywali.
ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
Suns dokonali tego, grając nawet bez swojego lidera, Devina Bookera. Mark Williams zdobył 22 punkty, Collin Cillespie miał ich 19, a Dillon Brooks zaaplikował Leśnym Wilkom 18 oczek. Suns mają bilans 14-10, a Timberwolves 15-9. Są sąsiadami w tabeli Konferencji Zachodniej.
W drugim meczu dnia Indiana Pacers obronili własny parkiet przed Sacramento Kings, zwyciężając 116:105. Odnieśli piąte u siebie, a w sumie dopiero szóste zwycięstwo w nowym sezonie. Mają teraz bilans 6-18.
Gospodarze trafili przede wszystkim 14 na 35 oddanych rzutów za trzy, a rywale tylko 7 na 22. Andrew Nembhard zapisał przy swoim nazwisku 28 punktów oraz 12 asyst.
Wyniki:
Indiana Pacers - Sacramento Kings 116:105 (35:23, 31:28, 26:37, 24:17)
(Nembhard 28, Mathurin 25, Siakam 23 - Westbrok 24, DeRozan 20, LaVine 16)
Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns 105:108 (23:29, 34:32, 27:23, 21:24)
(Edwards 40, Randle 21, Gobert 15 - Williams 22, Gillespie 19, Brooks 18)