Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy - wypowiedzi po meczu PGE Turów Zgorzelec - Maccabi Electra Tel Aviv

PGE Turów Zgorzelec był o krok od sprawienia niespodzianki i pokonania wielkiego Maccabi Tel Aviv w turnieju o Puchar Śląska Wrocław. Zgorzelczanie prowadzili przez ponad 30 minut, jednak w końcówce doświadczeni Izraelczycy skrzętnie wykorzystywali każdy błąd rywali i wygrali mecz. Mimo przegranej, zgorzelczanie byli zadowoleni z tego spotkania, bowiem trzeba przyznać, że stworzyli z Maccabi naprawdę świetne widowisko.

Paweł Prochowski
Paweł Prochowski

David Blatt (trener Maccabi Electra Tel Aviv): Ten mecz był świetnym przygotowaniem do sezonu, zarówno dla nas, jak i dla Turowa. To takie znakomite przetarcie przed sezonem. Byłem członkiem wielu mistrzowskich ekip i nigdy nie wygrywa się mistrzostwa w sparingach. Dlatego też takie gry są do nauczenia się czegoś o naszym zespole i poprawianie elementów, w których chcemy być lepsi. Nie chodzi tu o to, żeby wygrać za wszelka cenę. Wygrana owszem ważna, ale istotniejsze są poszczególne elementy, nad którymi możemy pracować. Gratulacje dla Turowa, bo to był kapitalny mecz.

Jacek Winnicki (trener PGE Turowa Zgorzelec): Chciałem pogratulować Maccabi za mecz i walkę. Maccabi to świetny rywal, staraliśmy się zrobić wszystko, co w naszej mocy. Pokazaliśmy charakter i kawałek niezłego basketu. Maccabi w końcówce podniosło intensywność gry, zagrali agresywniej w obronie, wymuszali straty na nas. Mieliśmy problem na pozycji numer jeden, bo nie mamy drugiego rozgrywającego, a rywale to wykorzystali. W dwie minuty straciliśmy 10 punktów, dlatego przegraliśmy. Chciałem podziękować moim zawodnikom, bo zagrali ciężko i naprawdę nieźle. Udowodnili, że będziemy walczyć cały sezon.

Guy Pnini (Maccabi Electra Tel Aviv): Duże słowa uznania i podziękowania należą się organizatorom, bo panuje tu świetna atmosfera. Wszystko jest odpowiednio przygotowane. Dla nas to właściwe pierwsza gra przed rozgrywkami Euroligi i ligi izraelskiej i trzeba powiedzieć, że był to niezły mecz dla całego zespołu. Ciągle są rzeczy do poprawy, które musimy dopracować, żeby zagrać jeszcze lepiej. Oczywiście musimy być lepsi, ciągle pracować w przygotowaniu do nadchodzącego sezonu, by móc potem wygrywać.

Konrad Wysocki (PGE Turów Zgorzelec): Gra się 40 minut u wszystko sprowadza się do końcówki, niezależnie od tego, jak zagrasz trzy kwarty. Maccabi to zespól z innej półki, my harowaliśmy 30 minut, a oni nas wykończyli w jednej kwarcie. To właśnie główna różnica między nami. Dla nas był to mecz w zasadzie przed własną publicznością i tu należą się słowa uznania kibicom. Mamy młody zespół, niezbyt doświadczony, więc takie gry są dla nas niezbędne. Daleka droga przed nami, ale jesteśmy na właściwych torach. Wyciągniemy wnioski z tego spotkania na kolejne mecze. Mam nadzieje za kilka tygodni, miesięcy, a może lat, znów się spotkamy i kto wie jak wtedy mecz się potoczy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×