Utrzymać formę - rozmowa z Konradem Wysockim, kapitanem PGE Turowa Zgorzelec

Koszykarze PGE Turowa Zgorzelec w hicie 15. kolejki Tauron Basket Ligi pokonali Asseco Prokom Gdynia 72:63. Jednym z bohaterów meczu był Konrad Wysocki. Kapitan PGE Turowa zdobył 14 punktów a także mocno pracował w obronie. - Zrobimy wszystko aby szczyt swoich możliwości osiągnąć na najważniejsze mecze - powiedział.

Grzegorz Bereziuk
Grzegorz Bereziuk

Grzegorz Bereziuk: Przed meczem mówił Pan, że PGE Turów jako drużyna jest lepszym zespołem od Asseco Prokomu. Spotkanie pokazało, że nie rzuca Pan słów na wiatr.

Konrad Wysocki: - Byliśmy bardzo skoncentrowani. Wiedzieliśmy, że mecz będzie trudny, ale byliśmy na to przygotowani. To nasza obrona wygrała ten mecz. Wykonywaliśmy założenia trenera. Mieliśmy bardzo dobrą rotację, nie odpuszczaliśmy pod koszem i w ataku trafialiśmy bardzo dobre rzuty.

Mówiło się, że jeśli PGE Turów nie zatrzyma Ratko Vardy, to będzie miał bardzo trudne zadanie. Tymczasem zdobył trzy punkty.

- Wiedzieliśmy, że Ratko jest mocnym zawodnikiem, który może decydować o losach meczu. Nawet gdy był na parkiecie to jednak nie pomagał swojej drużynie. Duża w tym nasza zasługa. Nie ustępowaliśmy i w związku z twardą obroną miał ciężko. Później złapał kilka szybkich fauli i opuścił parkiet.

Także z obwodu goście nie zrobili Wam krzywdy. Sam Daniel Ewing i Filip Widenow trafili łącznie tylko trzy razy z dystansu.

- Mamy bardzo dobrych obrońców. David Jackson, Bartek Bochno, Michael Kuebler i Torey zagrali super. Wiedzieliśmy na kogo mamy uważać w szczególności. Walczyliśmy i daliśmy radę.

W poprzednich latach kibiców ze Zgorzelca elektryzowały spotkania finałowe z Asseco Prokomem. Serię przerwał poprzedni sezon, w którym PGE Turów zajął piąte miejsce. Po zwycięstwie w sobotnim meczu pomyślał Pan o chęci zagrania z drużyną z Gdyni w play-off?

- Na razie nie myślimy o play-offach. Skupiamy się na teraźniejszości. Musimy grać tak jak w sobotę. Cały czas koncentrujemy się na najbliższym meczu i póki co to przynosi efekt. Musimy uważać, bo teraz jesteśmy w bardzo dobrej formie. Tą dyspozycję musimy jeszcze utrzymać przez dwa miesiące, co nie będzie łatwym zadaniem. Inne zespoły teraz grają słabiej i mają czas by osiągnąć zwyżkę formy. Zrobimy wszystko aby szczyt swoich możliwości osiągnąć na najważniejsze mecze.

Czym była spowodowana słabsza końcówka meczu z zespołem Gdyni?

- To nie pierwszy mecz kiedy w końcówce mamy kłopoty. Musimy dokonać analizy i pracować aby to się nie powtarzało. Momentami nie wiedzieliśmy co robić i głupio traciliśmy piłki. Nie graliśmy mądrze, co nie może nam się zdarzać w przyszłości. Mamy młody zespół i być może czasami wychodzi brak doświadczenia.

Przed drużyną PGE Turowa trudny wyjazd do Koszalina a później walka o turniej finałowy Pucharu Polski.

- Dla nas mecz z AZS Koszalin będzie bardzo ciężki. Później czeka nas rywalizacja w ćwierćfinale Pucharu Polski. Mamy szansę dostać się do turnieju finałowego. Trefl Sopot to jednak trudny rywal. Wygrał z nami w lidze. Uważam jednak, że jeśli będziemy grać tak jak z Asseco Prokomem to będziemy w stanie wygrać. Tak samo jak w najbliższą sobotę w Koszalinie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×