Obie ekipy do tego meczu przystąpią w bardzo dobrych nastrojach, bo gdynianie pokonali w ostatniej kolejce Stelmet Zielona Góra, z kolei Trefl Sopot rozprawił się na wyjeździe z Rosą Radom. Szczególnie zwycięstwo Asseco robi wrażenie, bo zielonogórzanie nie mieli za dużo do powiedzenia w starciu z ekipą Davida Dedka. Gdynianie wygrali pewnie 80:72. Głównym architektem zwycięstwa był A.J. Walton, który zdobył aż 29 punktów. Dzielnie wspierał go Fiodor Dmitriew - autor 17 oczek.
- Stelmet to przecież mistrz i rozegraliśmy naprawdę kapitalną partię. Cieszę się, że znów obroniliśmy swój parkiet i odnieśliśmy zwycięstwo. Walczyliśmy twardo od samego początku - cieszył się po tym spotkaniu amerykański rozgrywający, który w środę stanie naprzeciw Lance'a Jetera i być może Sarunasa Vasiliauskasa. Litwin zmaga się z kontuzją stawu skokowego i decyzja o jego występie zapadnie przed samym meczem.
Sopocianie w Radomiu zaprezentowali się zdecydowanie lepiej niż we Wrocławiu, kiedy dość gładko przegrali ze Śląskiem. Przeciwko Rosie bardzo dobre zawody rozegrał Yemi Gadri-Nicholson, który zdobył aż 24 punkty! Po 12 oczek dołożyli Paweł Leończyk oraz Adam Waczyński.
Jak na razie lepszy bilans w trójmiejskich derbach mają gdynianie, którzy wygrali 14 z 22 meczów. W środę na pewno nie stoją na straconej pozycji, bo w ich hali w tym sezonie jak na razie wygrywały tylko Kotwica Kołobrzeg oraz Energa Czarni Słupsk.
- Do każdego meczu podchodzimy w pełni skoncentrowani i ze świadomością, że przeciwnicy będą chcieli z nami wygrać. Jesteśmy drużyną z czołówki ligi. Każdej niżej notowanej ekipie zależy na tym, aby sprawić niespodziankę w starciach z faworytami rozgrywek - zaznacza Lance Jeter.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:00 w Gdyni.