Konrad Wysocki: Przegraliśmy wszystko, co mogliśmy
- Przegraliśmy wszystko, co mogliśmy. Każdy element meczu był na naszą niekorzyść. Wiem, że głupio zabrzmią słowa, że umiemy grać inaczej... - mówi Konrad Wysocki po fatalnym spotkaniu z Treflem.
- To jeszcze jeden ciężki mecz dla nas. Wiedzieliśmy, że musimy dobrze wejść w to spotkanie i liczyliśmy, że z nowym trenerem, wygramy po raz drugi. Mieliśmy uzasadnioną nadzieję na zwycięstwo, bo przecież z Polpharmą zagraliśmy bardzo dobrze. Niestety przeciwko Treflowi nie zafunkcjonowało kompletnie nic... - tłumaczy Wysocki.
- Przegraliśmy wszystko, co mogliśmy. Każdy element meczu był na naszą niekorzyść. Zbiórki zostały wygrane przez rywali aż 45:22, przegrywaliśmy każdą kolejną kwartę, przeciwnicy cały czas powiększali swoją przewagę. Wiem, że głupią zabrzmią słowa, że umiemy grać inaczej, ale naprawdę umiemy - dodaje skrzydłowy Anwilu.Póki co, na ten moment trudno uwierzyć, że koszykarze grający w biało-niebieskich strojach umieją zagrać lepiej i nie zmienia tego jeden wygrany mecz z Polpharmą. Starogardzianie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w starciu z Anwilem, ale tak samo Anwil nie miał żadnych argumentów w walce z Treflem. A przecież przed meczem obie drużyny legitymowały się takim samym bilansem, 1-4.
Atmosferę przygnębienia we Włocławku powiększa fakt, że w najbliższych dwóch kolejkach sytuacja jeszcze może się... pogorszyć. W najbliższy weekend włocławianie zmierzą się bowiem z będącym w świetnej formie PGE Turowem Zgorzelec, a następnie przyjdzie im stawić czoła Stelmetowi Zielona Góra.
- Ciężkie mecze przed nami, ale musimy patrzeć na siebie, a nie na przeciwników. Musimy zacząć od siebie i obojętne powinno być to, co gra rywal. Najpierw my musimy zrozumieć co mamy robić na boisku - kończy Wysocki.