Już po raz trzeci z rzędu w finale zmierzą się PGE Turów ze Stelmetem. Przed dwoma laty lepsi okazali się zielonogórzanie, w poprzednim sezonie triumfowała ekipa ze Zgorzelca. Obrońcy tytułu okazali się najlepsi w rundzie zasadniczej, ale wyższą lokatę zawdzięczali lepszemu bilansowi meczów bezpośrednich. Widać zatem, że poziom drużyn jest bardzo zbliżony.
Oba zespoły dotychczas przegrały po tylko jednym meczu w fazie play-off. Zespół Sasy Filipovskiego uległ w ćwierćfinale Asseco Gdynia, ale w półfinale był już bezbłędny. Inaczej wyglądało to w przypadku graczy Miodraga Rajkovicia, którzy ekspresowo wyeliminowali Trefl Sopot, ale mieli trudniejszą przeprawę z Energą Czarnymi Słupsk. Nie podlegało jednak dyskusji, że Stelmet i PGE Turów to drużyny z zupełnie innej półki.
Zdecydowanego faworyta raczej nie ma, ale w typowaniu redakcyjnym niemal wszyscy typowali na aktualnych mistrzów Polski. Tylko dwóch korespondentów wskazało na wygraną w finałowej serii zawodników z Winnego Grodu - jedna na 4:3, druga na 4:2.
Według naszej redakcji najbardziej prawdopodobna jest obrona tytułu w sześciu spotkaniach. Jedna osoba wskazała też na triumf PGE Turowa po zaciętej, siedmiomeczowej batalii.