Anwil szuka Polaków - kto wyląduje we Włocławku?
Trener Igor Milicić cały czas szuka polskich zawodników, którzy mogliby zasilić szeregi Anwilu Włocławek. Problem w tym, że klasowych graczy jest niewielu, w przeciwieństwie do chętnych.
Anwil nie może czekać na Wysockiego w nieskończoność, gdyż rynek Polaków jest bardzo wąski, a włocławianie mają obecnie w składzie tylko dwóch krajowych zawodników - Kamila Łączyńskiego i Bartosza Diduszko.
- Na pewno na rynku zawodników jest bardzo duży problem. I to nie tylko my go mamy, ale właściwie każdy klub ma kłopoty ze zbudowaniem solidnej, polskiej rotacji. A to przecież klucz, to punkt wyjścia dla kontraktowania zawodników z zagranicy - tłumaczy trener Anwilu, a skalą kłopotów z jaką zmagają się kluby jest to, że choć włocławianie szukają Polaków, to jednak zdecydowali się zatrudnić również pierwszego cudzoziemca, Fiodora Dmitriewa.
- Fiodor Dmitriew został zakontraktowany dlatego, że jest to zawodnik nam znany i dla mojej koncepcji bardzo istotny. Można powiedzieć jednak, że jego sytuacja jest wyjątkowa. Akurat chciałem tego gracza i udało się go podpisać, więc wykorzystaliśmy ten moment. Przede wszystkim koncentrujemy się jednak na znalezieniu Polaków, bo rynek jest bardzo mały, a chętnych przeciwnie - wyjaśnia Milicić.
Kto zatem może trafić do Anwilu poza Wysockim? Włocławianie szukają Polaków na każdej możliwej pozycji. Jakiś czas temu informowaliśmy, że Rottweilery są w gronie klubów zainteresowanych Adamem Łapetą i choć temat jeszcze nie upadł, mierzący 217 cm wzrostu środkowy jest bliżej powrotu na Litwę, by spędzić trzeci sezon w Dzukiji Olita. W orbicie zainteresowań ponownie znalazł się natomiast Greg Surmacz, a trener Milicić szuka wzmocnień również w kręgu koszykarzy kadry U-20.
Anwil wysłał ofertę Konradowi Wysockiemu. Ruch po stronie gracza