Michał Aleksandrowicz: Gra w Legii to dla mnie zaszczyt

Jakub Artych
Jakub Artych
Rosa Radom mimo iż zagrała w bardzo dobrym składzie, to była kompletnie bezradna. Otarliście się o wasz najlepszy poziom gry?

- Otarliśmy się. Myślę, że jest to dobre określenie. Trener wymaga od nas, aby każdy mecz tak wyglądał. Wiadomo, że skuteczność w ataku nie zawsze jest tak wysoka, jak ostatnio w Radomiu. Głównie chodzi jednak o to, aby utrzymać dobrą obronę. Rywale stwierdzili nawet, iż dawno nie stracili aż 95 punktów na własnym parkiecie. Na dodatek grali w bardzo silnym składzie, więc mogą być trochę przygnębieni.
Aleksandrowicz: Mecz w Radomiu? Stać nas na jeszcze lepszą grę Aleksandrowicz: Mecz w Radomiu? Stać nas na jeszcze lepszą grę
Skupmy się na tobie. Skąd się wziął twój pseudonim "Panda"?

- (śmiech) Wszyscy mnie o to pytają.

Jest to trochę specyficzny pseudonim.

- Mam go już od czasów gimnazjum. Wydaje mi się, że jest to od mojego imienia Michał. Byłem też nazywany "Misiu" czy "Koala". Ten drugi jest dosyć twardy i dziwnie to brzmi.

Twoje warunki fizyczne nie pasują też do "Koali".

- Dokładnie. Moja mama, tata i narzeczona mówią do mnie "Panda". Chyba będę musiał zmienić imię na Panda i wtedy będę trochę jak Metta World Peace.

Będziesz na pewno wtedy bardziej rozpoznawalny.

- (śmiech) Coś w tym jest.

W swojej karierze występowałeś w trzech klubach. Czy gra w Legii jest dla ciebie największym wyzwaniem?

- Jest największym, bo mamy bardzo ambitny cel do zrealizowania. Byłem wcześniej w Pruszkowie i w Lublinie. Wtedy co prawda naszym celem też była walka o fazę play-off, ale nie musieliśmy koniecznie tam się znaleźć. Wyzwania dają motywację do jeszcze większej pracy i walki w każdym spotkaniu.

Myślisz o grze w Tauron Basket Lidze?

- Już od dawna.

Śmiało mogę powiedzieć, iż występują tam dużo słabsi zawodnicy od ciebie.

- Bardzo dziękuję. To miłe, co mówisz. Każdy zawodnik marzy, aby grać w jak najwyższej lidze. Rok czy dwa lata temu chciałem zagrać w TBL, jednak żaden klub nie zainteresował się moją osobą. Mam nadzieję, że jak awansujemy w tym sezonie, to uda się zagrać w Ekstraklasie w barwach Legii. Zobaczymy, co przyniesie los. Nie jestem już najmłodszy i zdaję sobie sprawę, iż ciężko jest dostać szansę w TBL w wieku 26 lat. Mam nadzieję, że uda się kiedyś pokazać na parkietach Ekstraklasy, ale najważniejsza jest dla mnie teraz jak najlepsza gra w barwach Legii.
Czy Legia Warszawa zagra w TBL? Czy Legia Warszawa zagra w TBL?
Kolejny wasz rywal to Pogoń Prudnik, która jest bardzo nieprzewidywalna. Będzie to najtrudniejszy mecz Legii w tym miesiącu?

- Uważam, że każdy mecz Legii jest ciężki. Każdy wie, że przyjeżdża klub z Warszawy i koniecznie chce z nim wygrać. Jest tam specyficzna hala, zawsze przychodzi dużo kibiców, aby oglądać mecze. Będziemy przygotowani na 100 procent na to spotkanie.

Czy specyficzna hala i atmosfera faktycznie sprawiają tyle problemów?

- Ja taką atmosferę bardzo lubię. Wtedy czuję, że gram w koszykówkę, kibice żywo reagują na wydarzenia na parkiecie. Lubię tę halę, nazywamy ją kurnikiem (śmiech). Zawsze tam jest fajna atmosfera na meczach. W najbliższej kolejce zapewne będzie podobnie.

Rozmawiał Jakub Artych

Czy Legia Warszawa w przyszłym sezonie zagra w TBL?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×