Dla kogo zaplecze TBL? W weekend startuje faza posezonowa w 2 lidze

Dawid Siemieniecki
Dawid Siemieniecki
Czy Tomasz Zych zdoła wprowadzić AGH Kraków do I ligi? Czy Tomasz Zych zdoła wprowadzić AGH Kraków do I ligi?
AGH Kraków - zwycięzca Grupy C (bilans 20-2)

Niewykluczone jednak, że z walki pomiędzy największymi faworytami skorzysta AGH Kraków. Ma on w swoich szeregach także kilku doświadczonych graczy. Liderem jest rozgrywający Tomasz Zych. Być może dla wielu jest to gracz nieznany, ale warto wspomnieć, ze jako 20-latek grał już w ekstraklasie w zespole Unii Tarnów. W sezonie 2006/07 rozegrał nawet 20 spotkań. Później występował już jedynie w 2 lidze, ale za to ostatnie sezony są dla niego bardzo udane. Już rok temu był ze swoim zespołem o krok od awansu, ale pozbawili go tego gracze z Kłodzka. Warto także dodać, że w obecnym sezonie Zych dwukrotnie popisał się osiągnięciem triple-double. Przeciwko AZS-owi Gliwice miał 13 pkt., 13 zb. i 10 asyst. Z kolei w ostatnim meczu sezonu zanotował 15 "oczek", do których dołożył 13 as., 11 zb. i na dokładkę jeszcze 6 przechwytów! Rozgrywający ma do pomocy przede wszystkim centra Macieja Maja, kolejnego rozgrywającego Jakuba Krawczyka, wypożyczonego z Wilków Morskich rezerwowego Bartosza Wróbla oraz całą paletę zadaniowców. To może być czarny koń.

Księżak Łowicz - zwycięzca Grupy B (bilans 18-4)

Skreślać nie można także Księżaka Łowicz. Co prawda ze wszystkich zwycięzców grup ma on najsłabszy bilans, niemniej jego porażki należy traktować przez pewien pryzmat. W meczu z Rosą Radom 19-letni Kacper Bejnar zagrał - jak dotąd - mecz życia, trafiając 7 razy za trzy, łącznie zdobywając 31 punktów. W dodatku Księżak grał bez swojego lidera, Arkadiusza Kobusa. Z kolei przeciwko Startowi Lublin nie do zatrzymania były posiłki z ekstraklasy - Adam Myśliwiec i Bartosz Ciechociński. W Przemyślu Księżak przegrał tylko dwoma punktami, natomiast rzeczywiście słabszy mecz zagrał u siebie z AZS-em Lublin. O zespole z Łowicza już przed sezonem wspominało się, jako o możliwym faworycie, a dojście do zespołu Kobusa sprawiło, że głosy te pojawiać zaczęły się jeszcze częściej. Zwłaszcza że, jak mało kto, popularny Kobi doskonale wie, jak awansować do I ligi. W swojej dotychczasowej karierze już dwukrotnie właśnie w taki sposób kończył sezon. A do pomocy ma jeszcze znających już ten poziom: Michała Świderskiego, Mariusza Wójcika, Alexandra Machowskiego, Huberta Makucha, czy chcącego w niej zapewne w końcu zagrać Bartosza Włuczyńskiego. Z tej mieszanki może urodzić się dobry wynik. Księżak musi przypomnieć sobie jedynie wcześniejsze mecze, bo końcówkę sezonu miał słabą - 3 wygrane w 6 ostatnich grach.

Kto jeszcze?

Na pewno groźna powinna być wspomniana już Polonia Bytom z Emilem Podkowińskim (śr. 22 pkt.) na czele. W Gdyni raczej na awans nie liczą, aczkolwiek złotych medalistów do lat 20 na pewno nie można przekreślać. Lekceważyć nie można również zespołu Przemysława Łuszczewskiego. AZS UMCS Lublin z doświadczonym Rafałem Królem (MVP swojej grupy) także może kilku rywali pokąsać. Zwłaszcza w początkowych starciach. Poza tym statystyki podkoszowego są solidne. Ponad 20 punktów i 8 zbiórek na mecz robi wrażenie. A dodać trzeba, że wcale nie jest osamotniony, bo dzielnie wspiera go Bartłomiej Karolak. Jednak chyba najgroźniejszy wydaje się być Górnik Wałbrzych. Tutaj znaleźć można niemal całą plejadę byłych pierwszoligowców - Rafał Glapiński, Paweł Bochenkiewicz, Rafał Niesobski, Karol Obarek, czy Marcin Wróbel, a wymienić można by jeszcze kilku. Z kolei spośród ekip, które w swoich grupach zajęły nieco dalsze miejsca, warto mieć na uwadze chyba szczególnie Politechnikę Gdańską z Aleksandrem Lebiedzińskim i Łukaszem Jaśkiewiczem jako liderami.

Zobacz wideo: Kudłacz-Gloc: dostałam porządny cios. Mam złamaną szczękę
Źródło: TVP S.A.

Kto wygra rozgrywki drugiej ligi w sezonie 2015/16?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×