Tane Spasev: Mecze ze Stelmetem BC były nagrodą

- Nie ma co się za bardzo rozwodzić na temat tego meczu. Po prostu Stelmet pokazał swoją siłę i zasłużenie zwyciężył. Duże gratulacje im się należą - mówi Tane Spasev, szkoleniowiec Asseco Gdynia.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
WP SportoweFakty / Michał Domnik
Asseco Gdynia do wtorkowego spotkania przystąpiło bez Przemysława Frasunkiewicza i trudno było się spodziewać, że gospodarze postawią się mistrzowi Polski. Tym bardziej, że Tane Spasev do meczowej dwunastki wpisał aż czterech zawodników, którzy niedawno zdobyli mistrzostwo Polski do lat 20.

Początek zawodów należał jednak do żółto-niebieskich, którzy po kilku składnych akcjach objęli prowadzenie 8:0. Zielonogórzanie sprawiali wrażenie zdekoncentrowanych, co bardzo zirytowało Saso Filipovskiego. Słoweniec poprosił o przerwę na żądanie i w żołnierskich słowach wytłumaczył swoim graczom, co muszą poprawić.

Koszykarze wzięli jego uwagi do serca i zaczęli grać uważnie po obu stronach parkietu. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo już po pierwszej kwarcie goście prowadzili 19:18.

ZOBACZ WIDEO Rio 2016: kompleks olimpijski w Deodoro gotowy na wyzwanie (źródło TVP)

Później rozpoczął się koncert gry mistrzów Polski, którzy do przerwy zbudowali 13-punktową przewagę i było niemal pewne, że zielonogórzanie już we wtorek zakończą pierwszą fazę play-off i awansują do półfinału.

Gwoździem do trumny dla gdyńskiej ekipy okazała się końcówka trzeciej kwarty, w której goście zdobyli 15 punktów z rzędu. Przed ostatnią ćwiartką Stelmet BC prowadził 67:38 i Filipovski desygnował do gry Szymona Szewczyka i Kamila Zywerta. Spasev nie pozostał dłużny i posłał do boju Mariusza Konopatzkiego, Michała Kołodzieja, Marcina Wieluńskiego i Łukasza Frąckiewicza.

Ostatecznie Stelmet BC Zielona Góra rozgromił Asseco Gdynia 92:55 i pewnie awansował do półfinału.

- Nie ma co za bardzo gadać o tym spotkaniu. Wszyscy widzieli, co się działo. Po prostu Stelmet pokazał swoją siłę i zasłużenie zwyciężył. To znakomita drużyna. Duże gratulacje im się należą. W meczu domowym nieco więcej minut daliśmy zawodnikom młodym, tak aby zobaczyli, jak gra się na tle mistrza Polski. Te trzy mecze ze Stelmetem traktujemy jako nagrodę za znakomity sezon zasadniczy - powiedział Tane Spasev po zakończeniu spotkania.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×