Szok w NBA Slam Dunk Contest! Dramat Aarona Gordona, Glenn Robinson III porwał kibiców

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
DeAndre Jordan popisał się jeszcze ciekawym wsadem, ale wszystko co najlepsze, miało dopiero nadejść.

Tym wsadem Derrick Jones wprawił w zachwyt całe Smoothie King Center. Jego kolega z Phoenix Suns, Devin Booker odbił piłkę od kantu tablicy, a Jones przełożył ją pod nogami - niesamowita próba! 50 punktów było formalnością.

Glenn Robinson potrzebował 35 oczek, aby awansować do finału, a zdobył ich 41. Przy wsadzie zasłonił ręką twarz i obrócił się o 180 stopni.

Skrzydłowy Indiana Pacers przeskoczył Paula George'a, za co dostał 44 oczka.
Derrick Jones, który dotychczas w NBA rozegrał tylko siedem meczów, próbował przeskoczyć trzy, a następnie dwie osoby i przełożyć przy tym piłkę pod nogami. Arcytrudna próba, która zakończyła się fiaskiem, a na pocieszenie otrzymał zaledwie 37 punktów. Ambitny 20-latek zaryzykował, tym razem to się nie opłaciło.

W swojej drugiej finałowej probie pokazał wszystko, co potrafi, cały swój kunszt. Jurorzy nie mieli żadnych wątpliwości - maksimum punktów. Jones przełożył piłkę pod nogami, wybijając się kilka metrów od kosza. Wow!

Ale wszystkie karty cały czas były w rękach mającego chrapkę na triumf Robinsona. Ten przeskoczył George'a, cheerleaderkę i maskotkę, wsadzając przy tym piłkę od tyłu - także 50 punktów! Właśnie w ten sposób został królem wsadów. - Marzenia się spełniają, świetnie się bawiłem - komentował wzruszony Glenn Robinson III. - Zawsze w mojej karierze stawiany byłem w roli underdoga czy czarnego konia, nikt na mnie nie liczył. Cieszę się, że pozytywnie zaskoczyłem.

Który wsad podobał Ci się najbardziej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×