Czas na hit PLK - we Włocławku o pierwsze miejsce

Wielki mecz we Włocławku - przez niektórych określany mianem spotkania rundy zasadniczej. Nic w tym dziwnego, bo Anwil zagra ze Stelmetem BC Zielona Górą o pierwsze miejsce w tabeli PLK.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
WP SportoweFakty
Już tylko godziny dzielą nas od hitu 26. kolejki PLK - Anwil Włocławek zmierzy się ze Stelmetem BC Zielona Góra, obecnym mistrzem Polski (początek 18:00, transmisja: Polsat Sport HD - przyp. red).

Ten mecz elektryzuje całą koszykarską Polskę. We Włocławku naprzeciw siebie staną dwie ekipy, które wymienia się w roli głównych kandydatów do zdobycia mistrzostwa Polski.

- Na pewno chcemy być tak postrzegani. Myślę, że nie są to słowa na wyrost, ale twardo stąpamy po ziemi. Warto pamiętać o tym, że głównym kandydatem jest Stelmet BC Zielona Góra i to nie podlega wątpliwości - mówił ostatnio Kamil Łączyński, rozgrywający Anwilu, a także kandydat do gry w reprezentacji Polski.

Stelmet BC, który na Kujawy przyjechał bez Jakuba Dera i Przemysława Zamojskiego, jest pewny swoich umiejętności i możliwości. Zielonogórzanie dysponują w tym momencie dziesiątką wyrównanych zawodników, po tym jak drużynę wzmocnili Jarosław Mokros i Filip Matczak. To duży atut mistrza Polski.

- Można tak powiedzieć, że to szlagier PLK, ale my traktujemy ten mecz całkowicie normalnie. Wiadomo, że Anwil jest na szczycie tabeli, razem z naszą drużyną, ale to bardziej media i kibicuje kreują wyjątkowość tego spotkania - tłumaczy Artur Gronek, szkoleniowiec zielonogórskiej drużyny.

Włocławianie mogą wyprzedzić Stelmet BC w tabeli. Do tego potrzebna jest wygrana. Zielonogórzanie mają co prawda jedno zwycięstwo więcej na swoim koncie, ale z racji walkowera w Kutnie, liczba punktów obu zespołów jest identyczna. - Kilka tygodniu ciężko pracowaliśmy właśnie po to, aby ta forma była jak najlepsza na końcówkę sezonu i na play-off. Mam nadzieję, że tak będziemy. Wygrywamy spotkania, więc nie mamy na co narzekać - wyjaśnia Paweł Leończyk, podkoszowy Anwilu.

Pod znakiem zapytania stoi występ Michała Chylińskiego, którzy zmaga się z urazem barku. Nie wystąpił w ostatnim meczu z PGE Turowem. - Mam nadzieję, że więcej spotkań nie stracę i że w środę będę w stanie zagrać ze Stelmetem, a jak nie, to chociaż w niedzielę z BM Slam Stalą. Oby to były ostatnie takie problemy w tym sezonie - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.

Anwil Włocławek (20:7) - Stelmet BC Zielona Góra (21:6) - środa 18:00

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie
Która drużyna wygra w środowym hicie PLK?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×