Dariusz Oczkowicz: Terminarz nas nie rozpieszcza. Wyjazdy nie są łatwe

Miasto Szkła Krosno w listopadzie ma serię dalekich wyjazdów. Mimo kiepskiego terminarzu, ekipa Michała Barana spisuje się coraz lepiej. - Nie jest to łatwy kawałek chleba - mówi kapitan Dariusz Oczkowicz.

Jakub Artych
Jakub Artych
Dariusz Oczkowicz WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Dariusz Oczkowicz
WP SportoweFakty: Często mówi się, że dla beniaminka najtrudniejszy jest drugi sezon w ekstraklasie. Tak też jest w waszym przypadku?

Dariusz Oczkowicz, kapitan Miasta Szkła Krosno: Tak się mówi. Dla nas początek drugiego sezonu w PLK nie był zbyt szczęśliwy. Terminarz nie jest łaskawy, ale obecnie jest całkiem nieźle. Bilans 3-5 z takimi rywalami to wynik, którego może nawet się nie spodziewaliśmy. Niedosyt zawsze pozostaje, ale realnie patrząc, to nie ma co narzekać.

A jak to jest indywidualnie w pana przypadku. Jest gorzej czy lepiej niż rok temu?

Fizycznie czuję się bardzo dobrze, mimo prawie 36 lat na karku. Jest lepiej niż wcześniej, jednak nieco skrócił mi się czas gry. Nie mogę pokazać drużynie tego, co bym chciał.

Czas się może skrócił, ale niedawno starciu z MKS Dąbrowa Górnicza (80:84) miał pan dzień konia. 20 punktów i świetna skuteczność. To najlepszy mecz w karierze PLK?

Na pewno tak. Tak jak mówisz, to był dzień konia. Bardzo dobrze wszedłem w ten mecz. Trener to również zauważył i zagrałem więcej minut niż zazwyczaj. Szkoda tego spotkania, gdyż mogliśmy spokojnie go wygrać. Nasza pozycja w tabeli byłaby jeszcze lepsza.

Muszę zapytać o Devante Wallace'a. Po jego odejściu atmosfera w szatni się oczyściła?

Nie chcę komentować kulis odejścia Wallace'a, to nie jest moja sprawa. Uważam, że atmosfera jest bardzo dobra. Nie ma żadnych zastrzeżeń, dobrze dogadujemy się na boisku jak i poza nim. W tym aspekcie jest naprawdę ok.

Biorąc pod uwagę zwyżkę formy, play-off to realny temat dla Miasta Szkła?

W dalszym ciągu jest to dopiero początek sezonu, jeszcze wiele przed nami. Mówiłem już o tym, że terminarz w pierwszej rundzie nas nie rozpieszcza. Mamy same dalekie wyjazdy. Dopiero w nowym roku powinno być nieco łatwiej. Zwyżka formy jest, ale każdy mecz jest inny. Musimy grać przez 40 minut na pełnych obrotach. Szczególnie w obronie, gdyż wcześniej zdarzały nam się przestoje i proste błędy. Takich sytuacji musimy unikać, aby realnie myśleć o play-offach.

A propos terminarzu. Najpierw daleki wyjazd o Starogardu Gdańskiego (622 km), a teraz do Koszalina (761 km). Bardzo dają wam w kość te podróże?

Na pewno tak. Nie jest to łatwy kawałek chleba. Jesteśmy tak ułożeni geograficznie, że wyjazdy są dla nas bardzo dalekie. Podróżujemy w nocy. Teraz w czwartek też tak wyjeżdżamy, dzięki temu mamy praktycznie 2 dni na miejscu na wypoczynek.

Fakt, że AZS grał jeszcze w środę mecz z GTK Gliwice będzie miał jakiekolwiek znaczenie?

Myślę, że tak. Ich mecz z GTK Gliwice był bardzo intensywny, wynik 97:90 mówi wszystko. Bardzo ofensywny pojedynek, a już w sobotę grają przeciwko nam. Może mieć to znaczenie.

Po tym weekendzie nastąpi 2-tygodniowa przerwa w rozgrywkach. Jest pan z niej zadowolony?

Wolę jak jesteśmy cały czas w grze. Taka przerwa może czasami źle wpłynąć na drużynę. Jeżeli przepracujemy jednak ten czas solidnie, to nie powinno być z tym żadnych problemów.

ZOBACZ WIDEO: Karolina Bojar o partnerce Howarda Webba: Jako sędzia bardzo mi zaimponowała
Czy PLK powinna ułożyć "łagodniejszy" terminarz dla Miasta Szkła Krosno?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×