NBA: rekordowy mecz w Sacramento. Raptors lepsi w starciu na szczycie
Golden State Warriors na wyjeździe pokonali Sacramento Kings 127:123, a obie drużyny ustanowiły rekord pod względem liczby celnych rzutów za trzy w jednym meczu. W spotkaniu na szczycie Konferencji Wschodniej, Raptors pokonali Bucks 123:116.
Warriors przystąpili do tego pojedynku dwa dni po porażce z Houston Rockets (134:135), kiedy to roztrwonili aż 20 punktów przewagi. Podobny scenariusz miał miejsce także minionej nocy. Wojownicy zbudowali już sobie znaczącą przewagę, ale gospodarze wrócili do gry w trzeciej kwarcie, a więc losy pojedynku rozstrzygały się w ostatnich 12 minutach.
Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wziął Stephen Curry, który w czwartej kwarcie zdobył aż 20 ze swoich 42 punktów, znów wyprowadził zespół na prowadzenie i zadbał o 26. w tym sezonie zwycięstwo. Curry zakończył rywalizację z 10 celnymi rzutami z dystansu.
Znakomity strzelec otrzymał duże wsparcie od swoich kolegów z zespołu. 29 "oczek" rzucił Kevin Durant, dokładając do tego dziewięć asyst oraz pięć zbiórek. 20 punktów dołożył z kolei Klay Thompson. Aktualnie Warriors z bilansem 26-14 zajmują trzecie miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Tottenham bez litości. 7 goli w meczu z ekipą z niższej ligi [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Po stronie przegranych doskonale spisał się Buddy Hield - autor 32 punktów, na które złożyło się m.in. osiem trójek (rekord kariery tego gracza). Najlepszy występ w dotychczasowej karierze zaliczył Justin Jackson, zapisując obok swojego nazwiska 28 "oczek", a z double-double spotkanie zakończył Willie Cauley-Stein - 14 punktów, 13 zbiórek. Kings ustanowili nowy rekord zespołu, trafiając 20 rzutów z dystansu, ale nie uchroniło ich to przed 20. porażką w sezonie.
W Milwaukee spotkały się ze sobą dwie najlepsze drużyny Konferencji Wschodniej. Miejscowi Bucks podjęli Toronto Raptors i była to trzecia potyczka między nimi w rozgrywkach 2018/19, ale pierwsza, która zakończyła się zwycięstwem Dinozaurów (123:116).
Losy zwycięstwa ważyły się bardzo długo, a Raptors przesądzili o nim dopiero w czwartej kwarcie, kiedy przy stanie 96:95 dla Bucks zaliczyli serial punktowy 15:2, objęli prowadzenie 110:98 i już go nie oddali. Dla ekipy z Kanady to 29. triumf w sezonie, dla Kozłów natomiast 11. porażka.
Jeśli chodzi o indywidualną postawę graczy, wśród zwycięzców wyróżnić trzeba przede wszystkim dwóch koszykarzy Kawhiego Leonarda oraz Pascala Siakama - obaj zdobyli po 30 punktów, z tym że dla tego drugiego to nowy rekord kariery. 25 "oczek" oraz 9 zbiórek dołożył natomiast Serge Ibaka.
Znakomity mecz zaliczył Giannis Antetokounmpo, który tym razem miał 43 punkty i 18 zbiórek. Wsparcie od kolegów z zespołu nie było jednak wystarczające - Malcolm Brogdon dołożył 15 "oczek", a Khris Middleton i Eric Bledsoe po 14. Oba zespoły jeszcze raz zmierzą się ze sobą w sezonie regularnym - nastąpi to 31 stycznia.
Piąte zwycięstwo z rzędu odnieśli koszykarze Denver Nuggets, którzy przed własną publicznością pokonali Charlotte Hornets 123:110. Wielka w tym zasługa Nikoli Jokicia, autora 39 punktów, 12 zbiórek i 6 asyst. Nuggets niezmiennie przewodzą tabeli Konferencji Zachodniej z bilansem 26-11.
Bardzo dobry mecz minionej nocy rozegrał także James Harden, który tym razem zapisał 38 punktów, jednak jego Houston Rockets musieli uznać wyższość Portland Trail Blazers (101:110). Ekipę z zachodu do triumfu poprowadził Jusuf Nurkic - 25 punktów, 15 zbiórek.
Wyniki NBA:
Denver Nuggets - Charlotte Hornets 123:110 (31:26, 27:30, 31:28, 34:26)
Detroit Pistons - Utah Jazz 105:110 (31:13, 22:35, 25:28, 27:34)
Philadelphia 76ers - Dallas Mavericks 106:100 (31:26, 28:25, 28:19, 19:30)
Cleveland Cavaliers - New Orleans Pelicans 98:133 (26:28, 26:33, 20:37, 26:35)
Milwaukee Bucks - Toronto Raptors 116:123 (34:27, 23:29, 25:35, 34:32)
San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 108:88 (27:25, 37:19, 24:22, 20:22)
Portland Trail Blazers - Houston Rockets 110:101 (30:30, 29:16, 27:31, 24:24)
Sacramento Kings - Golden State Warriors 123:127 (29:34, 40:27, 34:26, 20:31)