EBLK: rusza faza play-off. Tylko mistrzynie Polski wielkim faworytem do półfinału

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Energa pójdzie za ciosem?

"Katarzynki" to bez dwóch zdań największa pozytywna niespodzianka pierwszej fazy sezonu. Stefan Svitek doskonale odnalazł balans pomiędzy defensywą i ofensywą drużyny - nawet odejście Nirry Fields nie zachwiało formą Energi, a w jej miejsce pojawiła się coraz lepiej czująca się w Toruniu Rebecca Harris.

Czy gorzowianki będą w stanie zatrzymać rozpędzoną Energę? Argumenty ku temu na pewno ma. Wydaje się jednak, że najwięcej zależeć będzie od defensywy oraz Ariel Atkins. Faza play-off to czas liderek. O dyspozycję Sharnee Zoll-Norman trener Dariusz Maciejewski może być spokojny, ale skutecznej Atkins już nie. Ona musi udowodnić swój potencjał.

Zobacz także. Mariusz Niedbalski nie przebiera w słowach. "Zagraliśmy wstydliwy mecz"
W fazie zasadniczej drużyny wygrywały we własnej hali. Akademiczki muszą zatem znaleźć sposób na triumf w Grodzie Kopernika, gdzie w tym sezonie wygrały tylko Arka i CCC.

ZOBACZ WIDEO Mocne słowa o zwolnieniu Nawałki. "Czuję ogromne zażenowanie. W Poznaniu mają co tydzień inną wizję"
Wyniki z sezonu zasadniczego:

InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski - Energa Toruń 84:76
Energa Toruń - InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski 87:65

ZOBACZ WIDEO Mocne słowa o zwolnieniu Nawałki. "Czuję ogromne zażenowanie. W Poznaniu mają co tydzień inną wizję"
Która z drużyn niżej rozstawionych ma największe szanse na awans do półfinałów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Baloncesto Zgłoś komentarz
    W Polkowicach kontuzjowana jest nie tylko A. Kaczmarczyk, ale także K. Puss. Zatem polska rotacja jest w tym zespole dość wąska (Gajda, Owczarzak i grająca niezbyt często Tyszkiewicz).
    Czytaj całość
    Dlatego byłbym nieco bardziej ostrożny ze stwierdzeniem, że mecze z Pszczółkami to będzie tylko rozgrzewka. Polkowice mają tak na dobrą sprawę, na tę chwilę, 8 zawodniczek do gry i nie wiem czy można tak kategorycznie orzec, że jest to skład kompletny. Na dodatek polkowiczanki mają za sobą ciężki sezon w Eurolidze i przez to mogą być też bardziej podatne na urazy i kontuzje (nie życzę im tego rzecz jasna, ale to może się przecież zdarzyć). Nie można też zapominać, że drużyna z Lublina to nie tylko Kiesel i Rymarenko, ale także bardzo solidna i doświadczona amerykańska środkowa Greene, aktualna reprezentantka Serbii Butulija czy polskie kadrowiczki Adamowicz i Szajtauer. Warto też pamiętać, że zgodnie z zasadą "bij mistrza" każda drużyna mobilizuje się szczególnie na takie mecze. Nie twierdzę, że Pszczółki są w stanie wyeliminować zespół z Polkowic, ale stać je na to, by napsuć faworytowi sporo krwi, włącznie z wygraniem choćby jednego meczu w Lublinie.
    • Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce Zgłoś komentarz
      Toruń musi awansować do półfinału i walczyć o medale.