NBA. Pogromy Raptors i Nuggets. Finały konferencji o krok

Toronto Raptors pokonali Philadelphię 76ers 125:89 i objęli prowadzenie 3-2 w półfinale Konferencji Wschodniej. Bliżej awansu na Zachodzie są z kolei koszykarze Denver Nuggets.

Jacek Konsek
Jacek Konsek
koszykarze Toronto Raptors Getty Images / Rick Madonik / Na zdjęciu: koszykarze Toronto Raptors
Z dużą łatwością trzecie zwycięstwo nad Philadelphią 76ers odnieśli koszykarze Toronto Raptors, którzy przed własną publicznością triumfowali 125:89. Kanadyjska drużyna potrzebuje już tylko jednej wygranej, aby po raz drugi w swojej historii awansować do finału Konferencji Wschodniej. Mecz numer sześć w piątek w Filadelfii.

Po raz pierwszy w tej serii Raptors nie musieli polegać tylko na swoim liderze. Kawhi Leonard zdobywający co najmniej 33 punkty w pierwszych czterech spotkaniach, tym razem skompletował 21 "oczek" przy skuteczności 7/16 z gry. Pięciu innych graczy zanotowało podwójną zdobycz punktową - najlepszy okazał się Pascal Siakam - 25 punktów i osiem zbiórek. - To był jeden z tych meczów, w którym daliśmy mu (Leonardowi) odpocząć, co jest niezwykle istotne - powiedział Kyle Lowry, który dołożył 19 punktów, sześć zbiórek i pięć asyst.

Tego dnia gospodarzom wychodziło wszystko. Trafili 16 trójek i wygrali mecz różnicą aż 36 punktów - oba wyniki to najlepsze osiągnięcia w play-off w historii Raptors. - Nie mieliśmy odpowiedzi na kilku ich graczy. Potem wszystko potoczyło się jak kula śnieżna - przyznał Brett Brown, trener Sixers. Jimmy Butler był najlepszym graczem gości, zdobywając 22 punkty. Wciąż nie w pełni zdrowy Joel Embiid dołożył 13 "oczek", ale zanotował aż osiem strat.

ZOBACZ WIDEO Osiem tysięcy biegaczy pobiegło w szczytnym celu w Wings for Life w Poznaniu. Ścigał ich Adam Małysz

464:462 - to bilans serii Nuggets - Blazers po czterech spotkaniach. Piąty mecz był wyjątkowo jednostronny, wygrany przez ekipę z Kolorado aż 124:98. Gospodarze już do przerwy mieli 18 punktów więcej od Blazers, a w końcówce nawet 31 "oczek" przewagi. Początkowo kapitalnie spisywał się Paul Millsap, który 19 ze swoich 24 punktów wywalczył w pierwszej połowie. Lepszy od niego był tylko Nikola Jokić, autor 25 "oczek", 19 zbiórek i sześciu asyst.

Czytaj także: Karuzela trenerska w NBA trwa w najlepsze. Cavaliers i Grizzlies wciąż na poszukiwaniach

Blazers tego dnia nie mieli argumentów, jak choćby w szalonym trzecim meczu, zakończonym po czterech dogrywkach. Damian Lillard zdobył 22 punkty, ale miał 2/9 w rzutach za trzy punkty. 11 z 16 rzutów chybił inny snajper - C.J. McCollum, a obchodzący ramadan Enes Kanter zaledwie dwa razy trafił z gry.

Wyniki:

Toronto Raptors - Philadelphia 76ers 125:89 (27:26, 37:17, 28:27, 33:19)
(Siakam 25, Leonard 21, Lowry 19 - Butler 22, Harris 15, Embiid 13)

Stan rywalizacji: 3-2 dla Raptors

Denver Nuggets - Portland Trail Blazers 124:98 (31:25, 34:22, 28:18, 31:33)
(Jokić 25, Millsap 24, Murray 18 - Lillard 22, Hood 14, Collins 14)

Stan rywalizacji: 3-2 dla Nuggets

Czy obie serie zakończą się w szóstych spotkaniach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×