NBA. James Harden rzucił 40 punktów, ale Austin Rivers zabrał mu triple-double
Uświadomił sobie o tym dopiero po fakcie. Austin Rivers pechowo zebrał piłkę przed Jamesem Hardenem i przez to pozbawił go triple-double.
Rozgrywający Houston Rockets zorientował się dopiero po fakcie, że jego koledze brakowało jednej zbiórki do przypieczętowania świetnego występu. Rivers jeszcze na parkiecie dał do zrozumienia, że mu głupio i przepraszał Hardena.
"Brodacz" ostatecznie musiał przeżyć brak triple-double, ale w szatni humory pewnie im dopisywały, bo ich drużyna odniosła trzecie z rzędu, a 32. zwycięstwo w sezonie zasadniczym. Rockets pokonali Hornets na własnym parkiecie 125:110.
ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w IrlandiiTeksańczycy triumfowali bez Russella Westbrooka i Clinta Capeli. Środkowy w międzyczasie został wytransferowany do drużyny Atlanta Hawks, a Houston zasili w zamian Robert Covington.
- Kiedy ktoś ma kontuzje, następny chłopak ma szansę, aby zrobić krok naprzód i pokazać się z dobrej strony. Uważam, że dziś każdy grał świetnie i to nie tylko w ataku, ale również w obronie. Zaczynamy być we właściwym miejscu - komentował James Harden, cytowany przez ESPN.
Czytaj także: Marcin Gortat wspiera Adama Waczyńskiego. "Tak nie powinno być"
Wynik:
Houston Rockets - Charlotte Hornets 125:110 (22:34, 40:29, 30:25, 33:22)
(Harden 40, House Jr. 22, Gordon 16 - Bridges 20, Rozier 20, Monk 19, Graham 16)
Czytaj także: "Wynik 42:41? Biorę w ciemno, jeśli wygramy". BM Slam Stal wciąż w walce o play offy