EBL. Igor Milicić: Anwil chce iść w stronę stabilizacji. Będzie łatwiej o wyniki (wywiad)

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Czy informacje o rzekomym odejściu do Zenita Sankt Petersburg wpłynęły na funkcjonowanie zespołu?

Nie będę tego komentował… Proszę mi wierzyć, że takie sprawy napędzają kibiców, ale nie zawodników i trenerów, pewne rzeczy trzeba przemilczeć. To nie jest tak, że przychodzi się do szatni i mówi się o tym, co kto napisał lub powiedział. My mamy ważniejsze rzeczy do zrobienia. Żaden zawodnik nie przyszedł do mnie i nie zapytał: "odchodzi trener do innego klubu?" Takie sprawy żyją swoim życiem w Internecie. Powtórzę: Anwil jest lokomotywą całej PLK. Ludzie żyją tym, co dzieje się w naszym klubie.

Może w tym wszystkim zgubiła was nieco duma i zbyt duża pewność siebie? Przed sezonem mówiliście, że mierzycie wysoko, że Europa ma was pokochać, a Amerykanie dodawali, że w Anwilu gra najlepszy duet obwodowy...

Z moich ust nigdy nie padły słowa, że jesteśmy najlepsi w Europie. Mówiłem, że chcemy zrobić kolejny krok do przodu. Oczywiście mówiłem też o chęci wygrania Ligi Mistrzów, ale gdybym tak nie mówił, to byłbym tchórzem i nic bym w sporcie nie osiągnął. Nie można mieć negatywnego nastawienia, jeśli wchodzisz do walki i rywalizacji.

Duet Tony Wroten - Ricky Ledo był za trudny do prowadzenia?

Świadomie wybrałem tych zawodników i wiedziałem, na co się piszę. Wroten miał w swoim kontrakcie zapis o przedwczesnym odejściu. To zawodnik, który ma wielkie umiejętności. Uważam, że my jako organizacja poradziliśmy sobie z tym graczem, on poradził sobie z naszym systemem i teraz gra w Hiszpanii na wyższym poziomie. To o czymś świadczy.

Oczekiwał pan czegoś więcej?

Tylko wynik końcowy miał być lepszy. Chodzi mi o drużynę. Tony był czołową postacią naszego zespołu. Z nim wygraliśmy Superpuchar Polski, ważne trofeum dla klubu, ale niestety nie awansowaliśmy do drugiej rundy w BCL.

Czy już wcześniej dawał sygnały, że odejdzie? To wpływało na jego postawę w meczach?

Cały czas były zapytania o niego, tak jak o innych naszych zawodników. Przez cały sezon jednak nawet jak miał oferty, to zawsze podkreślał: "chcę zostać, jest robota do wykonania". Aż do momentu, w którym straciliśmy szansę na dalszy udział w BCL. Gdy wówczas otrzymał konkretną ofertę, po prostu z niej skorzystał.

Jaki jest Ricky Ledo?

Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku. Stara się, wysłuchuje rad, próbuje je wdrożyć w życie. Ricky pokazuje, że niektóre opinie na jego temat były kompletnie na wyrost, oderwane od rzeczywistości. Wiadomo, że ma wady, ale pracuje nad nimi każdego dnia. To świetny koszykarz, mamy z jego gry ogromny pożytek.

Często mówi się o tym, że ten albo tamten Amerykanin ma problem ze złapaniem naszego systemu gry. Ale niektórzy Polacy lub Chorwaci czy Serbowie do lutego mieli kłopoty z opanowaniem założeń. Jedni łapią szybciej, drudzy wolniej. To jest proces. A w sytuacji, że rok w rok budujemy - z różnych przyczyn - skład właściwie od postaw, to niestety na dobrą grę trzeba nieco poczekać.

Cieszy mnie jednak fakt, że Anwil chce iść w kierunku stabilizacji. Klub, właściciel i cała otoczka naszych sponsorów chcą doprowadzić do tego, żeby zespół był bardziej stabilny. Wtedy będzie łatwiej o wynik.

Jest pustka emocjonalna w szatni Anwilu po odpadnięciu z Ligi Mistrzów?

Bardzo ciężko było nam w meczu z Enea Astorią. Po klęsce w Lidze Mistrzów musieliśmy wyjść na parkiet i mierzyć się z agresywnie nastawioną drużyną, która przyjechała do Włocławka po zwycięstwo. Do tego doszły kontuzje, co sprawiło, że nasz skład był mocno okrojony. Było widać ten dołek emocjonalny, ale byłem pod wrażeniem, jak zawodnicy mądrze i z dużą determinacją zagrali w tym spotkaniu. Ta transformacja przeszła w miarę płynnie.


Zobacz także: EBL. Rolands Freimanis: Nigdzie się nie wybieram

Zobacz także: EBL. Wszechstronny McKenzie Moore - Igor Milicić chwali zawodnika

Czy Anwil Włocławek powinien podpisać z trenerem Igorem Miliciciem nowy kontrakt?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×