Opublikowano nowe nagranie z katastrofy śmigłowca Kobego Bryanta. Wykonał je jeden ze świadków

Telewizja CBS pokazała nowe nagranie z katastrofy, w której zginął Kobe Bryant. Wideo nagrał jeden ze świadków tragicznego zdarzenia, zaraz po tym, jak śmigłowiec rozbił się o wzgórze.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Kobe Bryant Getty Images / VCG / Na zdjęciu: Kobe Bryant
Na nagraniu pokazanym w wieczornych wiadomościach CBS widać płonący jeszcze wrak i rozrzucone na dużym obszarze szczątki maszyny.

- W powietrzu unosił się zapach płonącego paliwa, dym był tak gęsty, że oddychało się z trudem - relacjonuje autor nagrania Michael Dyer, który w dniu wypadku jeździł rowerem po wzgórzach w okolicy Calabasas, gdzie doszło do tragedii.

Dyer wspomina, że słyszał nisko lecący śmigłowiec, jednak nie był w stanie dostrzec go we mgle. Po chwili usłyszał huk i wraz z towarzyszącą mu osobą pojechał na miejsce zdarzenia.

Rowerzyści chcieli sprawdzić, czy ktoś ocalał z katastrofy, jednak gdy zobaczyli wrak od razu wiedzieli, że nikt nie przeżył.

Jak podaje CBS News, amerykańska Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) wykorzystuje nagrany przez Dyera materiał jako dowód w śledztwie, które ma ustalić przyczynę tragicznego wypadku.

Do katastrofy śmigłowca Sikorsky 76-B doszło 26 stycznia w okolicy Calabasas, około 65 kilometrów od Los Angeles. Zginęło w niej dziewięć osób, m.in. Kobe Bryant, pięciokrotny mistrz NBA, oraz jego córka Gianna.

Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że do wypadku doszło na około 5 minut przed lądowaniem, a przyczyną był błąd pilota wynikający ze złych warunków atmosferycznych. Maszyna nie powinna wlatywać w gęstą mgłę, co też przyczyniło się do tragicznej w skutkach katastrofy.

Pogrzeb ofiar tragedii odbędzie się 24 lutego w hali Staples Center w Los Angeles, w której swoje mecze rozgrywa zespół Lakers.

ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×