Sponsor PLK: Ligę trzeba było zakończyć. Nie odejdziemy z koszykówki

Patrząc z perspektywy sponsora uważamy, że biznes w takich warunkach nie jest najważniejszy. W związku z powyższym akceptujemy i popieramy decyzję władz PLK o zakończeniu rozgrywek - mówi Piotr Dulnik, prezes Suzuki, jeden ze sponsorów PLK.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Joe Thomasson i Ricky Ledo Materiały prasowe / Tomasz Browarczyk / basketzg.pl / Na zdjęciu: Joe Thomasson i Ricky Ledo
Sezon 2019/2020 w Energa Basket Lidze został przedwcześnie zakończony.

- Takie działania z pewnością pozwolą w dużym stopniu zmniejszyć lub zniwelować zagrożenia i zwiększyć bezpieczeństwo - mówi Piotr Dulnik, prezes Suzuki, sponsor oficjalny EBL, a także sponsor tytularny Pucharu i Superpucharu Polski. Jest także członkiem rady nadzorczej w PLK.

- Jako sponsor oficjalny Energa Basket Ligi uważam, że mniejsza liczba rozegranych spotkań mocno ogranicza ekspozycję marki Suzuki w mediach - w efekcie są to policzalne straty dla naszej firmy. Jednak patrząc z perspektywy sponsora uważamy, że biznes w takich warunkach nie jest najważniejszy. W związku z powyższym akceptujemy i popieramy decyzję władz PLK, patrząc na nią przez czysto ludzki pryzmat - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"

Zarząd PLK zdecydował się sezon zaliczyć, wraz z klasyfikacją miejsc. Ale, co wzbudziło sporo kontrowersji, klasyfikację miejsc wyznaczono na podstawie punktacji uzyskanej w meczach rozegranych do dnia 12 marca. Wydawało się, i takie głosy dochodziły też z samej ligi, że końcową klasyfikację miejsc wyznaczy procentowy stosunek zwycięstw do rozegranych spotkań.

Mistrzem Polski został zespół Stelmetu Enea BC Zielona Góra, który wygrał 19 z 22 meczów. Drugie miejsce zajął Start Lublin, na najniższym stopniu podium znalazł się Anwil Włocławek, mistrz Polski z dwóch ostatnich sezonów. Nikt z ligi nie spada.

- W takich sytuacjach często pojawia się wiele koncepcji. Mówiąc w skrócie - ilu ludzi, tyle opinii. Jednak podejmując decyzję trzeba mieć świadomość, że żaden z dostępnych scenariuszy nie będzie łatwy w realizacji. Jeżeli podejmujemy decyzję o zakończeniu rozgrywek, żeby uchronić kibiców i zawodników przed potencjalnym zagrożeniem, wówczas musimy przeanalizować, jakie będą kolejne kroki. Jednym z rozwiązań jest wyłonienie mistrza według aktualnej klasyfikacji w tabeli. Takie decyzje zostały podjęte i uważam, że na ten moment są dobre - ocenia.

Dulnik podkreśla, że marka Suzuki w tych trudnych czasach zamierza dalej kontynuować współpracę z PLK i PZKosz.

- Zawsze wykazujemy się dużą lojalnością w stosunku do partnerów, z którymi współpracujemy. Tak samo jest w bieżącej sytuacji - nasza współpraca z PZKosz i PLK trwa już od wielu lat. Angażowaliśmy się w rozwój polskiej koszykówki w czasach, gdy na sukcesy trzeba było poczekać, jesteśmy teraz, gdy nastały pierwsze duże sukcesy i będziemy dalej, gdy przyjdzie czas na trudne decyzje. Uważam, że takie podejście cechuje firmy, które podchodzą do takiej współpracy patrząc nie tylko przez pryzmat tematów biznesowych, ale również zwracają dużą uwagę na odpowiedzialność społeczną - przyznaje.


Czytaj więcej:
EBL. Arkadiusz Miłoszewski: Tabak mnie męczy. Kiedyś mu za to podziękuję (wywiad)
EBL. Jarosław Jankowski: Koronawirus sparaliżuje polską koszykówkę. Należy zrobić ligę bez spadków w przyszłym sezonie
EBL. Radosław Piesiewicz, prezes PLK i PZKosz: Anwil chwalony w Europie. Jest duża szansa na "dziką kartę" w LM

Ligę w sezonie 2019/2020 należało...?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×