W tym artykule dowiesz się o:
Reprezentacja Polski w 2012 roku walczyła w eliminacjach do EuroBasketu na Słowenii, który odbędzie się we wrześniu. Podopieczni Alesa Pipana fatalnie rozpoczęli rozgrywki, przegrywając z Belgią i Finlandią. Wydawało się, że o awans będzie bardzo trudno, lecz pięć kolejnych zwycięstw spowodowało, że biało-czerwoni z bilansem 6-2 ostatecznie okazali się najlepsi w swojej grupie. Kapitalne mecze rozgrywał Marcin Gortat, który ze średnimi na poziomie 21,1 punktu i 11,6 zbiórki był prawdziwym liderem naszej kadry.
Skrócony przez lokaut sezon w NBA nie przeszkodził Marcinowi Gortatowi w rozegraniu najlepszych kilku miesięcy na parkietach najlepszej ligi na świecie. Choć Phoenix Suns ostatecznie nie awansowali do play off, to akcje Polaka wraz ze Stevem Nashem pozostaną na długo w pamięci kibiców. Dzięki fenomenalnemu Kanadyjczykowi nasz rodak rozwinął się koszykarsko i pokazał pełnię swoich możliwości. Rozegrał wszystkie 66 meczów i zanotował świetnie średnie na poziomie 15,4 punktu i 10 zbiórek, aż 31 razy kończąc mecze z double-double.
W obecnie trwającym sezonie już tak dobrze nie jest. Gortat nie ma Nasha i jego rola w ofensywie wyraźnie zmalała. Średnie Polaka są nieco gorsze (11,3 pkt i 8,4 zb), a Słońca grają bardzo słabo i tułają się w ogonie Konferencji Zachodniej, bez większych szans na awans do play off.
2012 rok w NBA należał do LeBrona Jamesa. Przez jednych uwielbianych, przez innych znienawidzony udowodnił, że jest wielkim graczem i w świetnym stylu poprowadził Miami Heat do mistrzowskiego tytułu. "LBJ" grał jak z nut zarówno w sezonie zasadniczym, jak i play off, dzięki czemu zupełnie zasłużenie otrzymał statuetki dla najwartościowszego gracza MVP. Jeśli do tego dodamy złoty medal olimpijski z reprezentacją USA, to prezentuje nam się profil najlepszego gracza zagranicznego w 2012 roku.
Londyńskie igrzyska olimpijskie miały wygrać ekipy z USA i tak się stało. Po raz kolejny mogliśmy przekonać się na własne oczy jaka jest różnica pomiędzy basketem w Europie a tym zza wielkiej wody. Zarówno drużyna Mike'a Krzyzewskiego jak i Geno Auriemmy wygrały wszystkie mecze i w żadnym z nich nie miały problemów z pokonaniem swoich rywali. O ile jednak męski finał Amerykanów z Hiszpanią był emocjonujący (107:100), o tyle żeński już zdecydowanie nie (USA - Francja 86:50). Zresztą trudno się dziwić, skoro Amerykanki nie przegrały od 41 spotkań na igrzyskach olimpijskich...
Kończący się rok nie był już tak udany dla Asseco Prokomu Gdynia jak to bywało w ostatnich latach. Mistrzowie Polski co prawda zdobyli mistrzowski tytuł, wygrywając z Treflem Sopot 4:3 i to by było na tyle... W Eurolidze gdyńska ekipa znów przegrywała z kretesem i bardzo szybko straciła szanse na awans do kolejnej fazy, a na krajowym podwórku Asseco nie jest już drużyną nie do pokonania. Po 14. kolejkach na ich koncie są już cztery porażki, w tym m.in. ze Startem Gdynia.
Warto również podkreślić, że przed sezonem z klubem pożegnała się ikona Asseco Prokomu, szkoleniowiec Tomas Pacesas a jego następca Kestutis Kemzura w połowie grudnia został zwolniony.
Zmiany w TBL, dużo zmian. Od tego sezonu liga jest kontraktowa, co oznacza, że nikt nie spadnie do klasy niżej. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek pomysł ten zyskał swoich zwolenników, jak i przeciwników. W najwyższej klasie rozgrywkowej miał grać Śląsk Wrocław, lecz ostatecznie do tego nie doszło. W czasie trwania rozgrywek pojawił się pomysł pokazywania meczów w popularnym ostatnio systemie pay per view.
Te i inne pomysły miały sprawić, że TBL będzie atrakcyjniejsza i przyciągnie większą liczbę fanów. Czy tak się stało? Odpowiedź pozostawiamy naszym Czytelnikom.