Najsłabsza piątka 1. kolejki TBL

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W 1. kolejce Tauron Basket Ligi nie brakowało rozczarowań. Fatalny występ zanotował chociażby Christian Eyenga, czyli gwiazda mistrzów Polski Stelmetu Zielona Góra. Kto jeszcze zawiódł?

1
/ 5

Jessie Sapp (Kotwica Kołobrzeg) - 8 punktów, 5 asyst, 3 zbiórki, przechwyt

Amerykanin w poprzednich latach pokazał, że stać go na dobrą grę w Tauron Basket Lidze. Tym razem zanotował jednak falstart - jako rozgrywający wypadł nie najgorzej, ale jego obraz zdecydowanie zmienia postawa w roli lidera. Sapp nie mógł przezwyciężyć własnej nieskuteczności - w całym spotkaniu trafił tylko 3 z 11 rzutów. Gdyby zagrał choć minimalnie lepiej, to Kotwica Kołobrzeg mogłaby się pokusić o niespodziankę i wygraną nad Stelmetem Zielona Góra.

2
/ 5

Oded Brandwein (AZS Koszalin) - 2 punkty, 2 zbiórki, przechwyt

Przy okazji Odeda Brandweina najlepszym komentarzem byłby brak komentarza. Nie tego oczekuje się od zawodnika, który zna już realia naszej ligi i potrafi pokierować grą. Zawodnik AZS-u Koszalin spędził na parkiecie 13 praktycznie bezużytecznych minut. Co zrobił w tym czasie? Niewiele. Rozdał dwie asysty, zdobył dwa punkty (z rzutów wolnych, bo spudłował wszystkie cztery próby z gry), zanotował przechwyt, ale miał też aż cztery straty.

3
/ 5

Christian Eyenga (Stelmet Zielona Góra) - 4 punkty, 2 zbiórki, przechwyt

Jak na gwiazdę ligi, to Eyenga spisał się wprost dramatycznie. Amerykanin miał fatalną skuteczność w meczu z Kotwicą Kołobrzeg (zaledwie 1/7 za 2 i 2/4 za 1) i niewiele brakowało, aby to "Czarodzieje z Wydm" sięgnęli po zwycięstwo. Eyenga ogólnie nie wyróżnił się niczym i bez wątpienia zasłużył na miejsce w piątce najsłabszych koszykarzy 1. kolejki. Zwłaszcza że rozbudził nieco apetyty, znakomitym występem przeciwko Treflowi Sopot w Superpucharze Polski.

4
/ 5

Michał Gabiński (WKS Śląsk Wrocław) - 3 punkty, 5 zbiórek, przechwyt

Nieudanie rozpoczął nowy sezon Michał Gabiński. Koszykarz Śląska Wrocław w przegranym spotkaniu z Anwilem Włocławek był przede wszystkim nieskuteczny. 26-letni zawodnik trafił tylko jeden z siedmiu rzutów z gry i dołożył do tego "oczko" z linii rzutów wolnych. Być może w pewien sposób ratuje go postawa pod tablicą atakowaną, gdzie zanotował aż pięć zbiórek, tyle że to za mało, aby pozytywnie ocenić jego występ.

5
/ 5

Raymond Sykes (AZS Koszalin) - 7 punktów, zbiórka, przechwyt

Po amerykańskich wzmocnieniach zawsze należy oczekiwać sporo. Bo jeśli nie są kluczowymi zawodnikami, to po co są sprowadzani? To nie jest bynajmniej wyrok. 27-letni koszykarz rozpoczął jednak kiepsko i miał "wkład" w porażkę akademików z Asseco Gdynia. Jego dorobek nie jest może najgorszy, ale w pozostałych elementach się nie wyróżnił - nie zbierał, nie można też zapomnieć, że miał przeciętną skuteczność.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (17)
survival1
15.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
a gdzie witke z rosy ?  
avatar
jaroKlin
15.10.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kandydaturę Sappa z walecznej Kotwicy SF mogły sobie darować, skoro na tej samej pozycji gra Brandwein. Brakuje w zestawieniu najgorszego gracza z pozycji rzucającego.  
BartekKO
15.10.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
O Koszarku zapomnieli.  
avatar
Henryk
14.10.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
No, cóż "koń ma cztery nogi i też się czasem potknie", nieprawdaż ?.Nic ująć nic dodać.  
avatar
bachus
14.10.2013
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
cos kiedys pokazywałes,hihihihihihihihihiihi.afe.