Finał to emocje! Finał to walka!

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

3. mecz: Stelmet - PGE Turów 93:92 (2-1)

"Panie sędzio, byłem faulowany!" - zdaje się krzyczeć Marcus Ginyard tuż po walce o piłkę w parterze z Tonym Taylorem. Sędziowie są innego zdania...

W Anwilu Włocławek Ginyard był człowiekiem od wszystkiego: zbiórki, pomocy na rozegraniu, skutecznej defensywy. W Stelmecie ma inną rolę, a sprowadzony został po to, by utrudniać życie J.P. Prince'owi. W tym finale na razie "Książę" gra up and down, więc nie można powiedzieć, by Ginyard wywiązywał się ze swoich zadań.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Kto wygra środowe starcie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • DonZG Zgłoś komentarz
    Jeśli chodzi o 3 mecz i Koszarka... Ci co twierdzą że nie był faulowany, nie znają przepisów... A jeśli chodzi o "trójskok"... Podobnym "trójskokiem" popisał się Wiśniewski w
    Czytaj całość
    ostatnim meczu i jakoś sędziowie też nie zagwizdali... Ale oczywiście dym będzie tylko o Koszarka, bo on wykonywał akcję decydującą o wszystkim!