W tym artykule dowiesz się o:
1. Qyntel Woods
Obecny klub: AZS Koszalin
Klub w poprzednim sezonie: brak
Gdzie grał poprzednio w Polsce: Asseco Prokom Sopot (2008/09) oraz Asseco Prokom Gdynia (2009/2011)
Statystki z najlepszego sezonu: 19,2 punktu (62 procent z dwa, 41 za trzy), 6,3 zbiórki, 1,6 asysty [i](w barwach Asseco Prokomu Sopot)
[/i]To prawdziwa bomba tego lata transferowego! W ten sposób nagłówki prasowe oraz w Internecie obwieszczały na początku sierpnia informację, że gracz, który kilka lat temu całkowicie zdominował rozgrywki w Tauron Basket Lidze, wraca do Polski. W ostatnich sezonach było w naszej lidze kilku koszykarzy o wyjątkowej klasie i jakości gry, ale każdemu brakowało genu dominacji, jaki miał w sobie były podopieczny Tomasa Pacesasa w Sopocie, a następnie w Gdyni.
Jednocześnie jednak trzeba pamiętać, że za Woodsem ciągnie się przeszłość, w której nie brakowało mniejszych lub większych problemów pozasportowych, a także fakt, że w ostatnim sezonie praktycznie w ogóle nie grał w koszykówkę. Cóż, nie wygrywa ten, kto nie ryzykuje, choć o tym, czy to ryzyko opłaciło się koszalinianom dowiemy się za kilka miesięcy.
Obecny klub: Stelmet Zielona Góra
Klub w poprzednim sezonie: Virtus Rzym
Gdzie grał poprzednio w Polsce: Stelmet Zielona Góra (2012/13)
Statystki z najlepszego sezonu: 15,4 punktu (51 procent za dwa, 35 za trzy), 5,6 zbiórki, 2,6 asysty, 2,3 przechwytu
Jeśli jest w zespole ktoś, kto zapewnia (choć oczywiście nie w pojedynkę) tytuł mistrzowski, lecz następnie odchodzi, a drużyna przegrywa wywalczone wcześniej najwyższe miejsce na podium, to znaczy, że trzeba zrobić wszystko, bo znowu go sprowadzić. Z takiego założenia wyszli w Zielonej Górze, decydując się na ponownie zatrudnienie T2.
To będzie wyjątkowy sezon dla Quintona Hosley'a i zarazem wyjątkowe wyzwanie. Ma nie tylko sprawić, że złoty sztandar ponownie zawiśnie w hali CRS, ale również będzie musiał pokazać, że umiejętnościami i klasą jest w stanie dorównać wspomnianemu na poprzedniej podstronie Qyntelowi Woodsowi. Pojedynki obydwu Amerykanów z pewnością będą wisienką na torcie Tauron Basket Ligi.
3. Uros Mirković i John Turek
Obecny klub: Rosa Radom
Kluby w poprzednim sezonie: Mirković - Igokea Aleksandrovac ; Turek - Chalons-Reims Basket
[b]Gdzie grali poprzednio w Polsce[/b]: Mirković - Polpharma Starogard Gdański (2009/11 oraz 2012/13) i Zastal Zielona Góra (2011/12) ; Turek - PGE Turów Zgorzelec (2008/09) i Trefl Sopot (2011/12)
Statystki z najlepszego sezonu: Mirković - 10,1 punktu (55 za dwa), 5,2 zbiórki, 1,1 asysty (w barwach Polpharmy, w ostatnim sezonie) ; Turek - 14,1 punktu (58 za dwa), 7,4 zbiórki (w barwach Trefla)[i]
[/i]Nie ma co psuć zgranego kolektywu gwiazdami, które będą domagały się minut kosztem dobra zespołu. Z takiego założenia musieli wyjść w Radomiu i - przynajmniej na papierze - wygląda to na uzasadniony ruch.
John Turek ma być następcą Kirka Archibeque'a, lecz już mecze przedsezonowe pokazują, że fani Rosy mogą być spokojni o solidność na pozycji centra. Amerykanin nadal jest tak samo skuteczny, jak był, gdy grał w Zgorzelcu i Sopocie, lecz teraz jest również graczem starszym, a co za tym idzie - mądrzejszym i bardziej doświadczonym.
Uros Mirković z kolei nie zastąpił żadnego koszykarza z poprzedniego sezonu, więc już sam w sobie jest wartością dodaną. Często mówi się o takich graczach "prochu nie wymyślą, ale swoje zrobią". Dla coraz starszego i grającego chętniej na skrzydle Roberta Witki Serb może być skuteczną alternatywą.
Obecny klub: Anwil Włocławek
Kluby w poprzednim sezonie: Eitutavicius - Neptunas Kłajpeda ; Vaughn - Atomeromu Paks
Gdzie grał poprzednio w Polsce: Eitutavicius - Anwil Włocławek (2012/13) ; Vaughn - Polpharma Starogard Gdański (2010/11 oraz 2013/14)
Statystki z najlepszego sezonu: Eitutavicius - 7,3 punktu (40 za dwa, 37 za trzy), 1,8 zbiórki, 1,6 asysty ; Vaughn - 12,1 punktu (44 za dwa, 35 za trzy), 4 zbiórki, 3,4 asysty [i](w pierwszym sezonie)
[/i]Trener Mariusz Niedbalski wyraźnie był zwolennikiem konceptu, który rok temu wdrożono w Treflu Sopot, gdzie na pozycji numer jeden połączono fizyczność Amerykanina oraz spokój i rozwagę Litwina. I schemat ten przeniósł na Włocławek.
Anwil bardzo solidne wygląda na obwodzie, lecz to tylko teoria, a czy tak będzie w praktyce, zależy przede wszystkim właśnie od wyżej wymienionego duetu. Arvydas Eitutavicius pokazał już we Włocławku, że nieźle łączy rolę kreatora gry i strzelca dystansowego, zaś Deonta Vaughn dodaje do tego twardą defensywę, atletyzm i skutecznie wejście pod kosz.
Wartością tego duetu jest z pewnością to, że obaj mogą grać na pozycjach jeden i dwa wymiennie, a o tym kto akurat weźmie się za rozegranie, a kto za rzucanie będą decydować poszczególne zagrywki zespołu.
Obecny klub: Energa Czarni Słupsk
Klub w poprzednim sezonie: AGO Rethymno Aegean
Gdzie grał poprzednio w Polsce: AZS Koszalin (2011/12)
Statystki z najlepszego sezonu: 10,3 punktu (68 za dwa), 6,7 zbiórki, 1,6 bloku
Gdy Amerykanin o nigeryjskich korzeniach przyszedł do AZS Koszalin, wydawało się, że będzie kolejnym solidnym graczem w lidze, który jednak wyjedzie z niej momentalnie po zakończeniu rozgrywek i prawdopodobnie nigdy nie wróci, będąc po latach zapomnianym.
Nic bardziej mylnego. Po przygodzie z Koszalinem, całkiem udanej skądinąd, Eziukwu przeniósł się na Ukrainę, potem z powodzeniem grał w Grecji, aż wreszcie wylądował w Virtusie Rzym. Choć w Wiecznym Mieście był tylko graczem zadaniowym, to jednak sam angaż w tak silnym zespole daje do myślenia i każe sądzić, że środkowy rozwinął swoje skrzydła. W Słupsku liczą na jego zmysł do gry w defensywie i pierwsze sparingi pokazują, że mają ku temu podstawy.
Obecny klub: WKS Śląsk Wrocław
Kluby w poprzednim sezonie: Kinnard - Lapuan Korikobrat ; Mladenović - Targu Mures
Gdzie grał poprzednio w Polsce: Kinnard - Trefl Sopot (2009/11) i Anwil Włocławek (2011/12) ; Mladenović - WKK Wrocław (2011/12)
Statystki z najlepszego sezonu: Kinnard - 11,5 punktu (56 za dwa, 32 za trzy), 7,6 zbiórki, 1,3 przechwytu (w barwach Trefla, w pierwszym sezonie); Mladenović - 13,4 punktu (71 procent za dwa), 5,9 zbiórki, 1,1 bloku
WKS Śląsk Wrocław postawił przed sezonem 2014/2015 na praktycznie same znane polskim kibicom nazwiska. I zwłaszcza angaż Aleksandra Mladenovicia to możliwy strzał w dziesiątkę.
Grając przed laty w WKK Wrocław, serbski środkowy nieoczekiwanie stał się jednym z najlepszych centrów ligi. Nigdy efektowny, ale nade wszystko efektywny, do perfekcji opanował dwójkowe zagrania z Robertem Skibniewskim, na których niejedna defensywa połamała sobie zęby. Powtórka w sezonie 2014/2015? Bardzo możliwe.
Z większym ryzykiem wiąże się natomiast zatrudnienie Lawrence'a Kinnarda. Amerykanin nie przypomina już tego zawodnika, którym był w Treflu, czy Anwilu. W przeciętnej lidze cypryjskiej nie był nawet liderem zespołu i choć odnalazł się nieźle w zeszłym sezonie w Finlandii (okazał się być drugim najlepszym strzelcem i trzecim zbierającym), to jednak TBL stawia większe wymagania niż rozgrywki na północy Europy.
7. Josh Miller
Obecny klub: Jezioro Tarnobrzeg
Klub w poprzednim sezonie: brak
Gdzie grał poprzednio w Polsce: Siarka Tarnobrzeg (2011/12) i Polpharma Starogard Gdański (2012/13)
Statystki z najlepszego sezonu: 15,6 punktu (44 za dwa, 35 za trzy), 4,8 asysty, 2,2 zbiórki
Oficjalnie Josh Miller mierzy około 170 cm wzrostu, lecz nieoficjalnie... cóż, dane te są mocno zawyżone i w tym kontekście "zawyżone" to idealne słowo. Nie centymetry jednak odgrywają kluczową rolę w koszykówce, wszak nie wymaga się od Josha Millera tego, by przepychał się ze środkowymi, ale serce do gry. A te akurat zawodnik ma wielkie.
Pytanie tylko czy Miller jest tym koszykarzem, który może spełnić marzenia prezesa-trenera Zbigniewa Pyszniaka o przeskoczeniu czterech zespołów i uniknięciu ostatniego miejsca w lidze? 27-latek nie grał nigdzie w ostatnim sezonie, a w zeszłym zaliczył tylko jedno spotkanie... Biorąc pod uwagę, że wcześniej bazował przede wszystkim na swojej szybkości, wnioski nasuwają się same.
Obecny klub: Polski Cukier SIDEn Toruń
Kluby w poprzednim sezonie: Corbett - SPO Rouen Basket ; Comagić - CSM Oradea
Gdzie grał poprzednio w Polsce: Corbett - Siarka Tarnobrzeg (2011/12) ; Comagić - Zastal Zielona Góra (2010/2011) i PBG Basket Poznań (2011/12)
Statystki z najlepszego sezonu: Corbett - 16,1 punktu (52 za dwa, 46 za trzy), 2,5 zbiórki, 2,5 asysty ; Comagić - 11,7 punktu (51 za dwa, 35 za trzy), 5,2 zbiórki, 1,6 asysty (w barwach PBG Basketu)
Trener Milija Bogicević lubi mieć w swoich zespołach strzelców tyleż bardzo solidnych, co również nieco szalonych. Tak było w Starogardzie Gdańskim, Poznaniu, Włocławku i tak jest również w Toruniu. LaMarshall Corbett to broń zdecydowanie obosieczna i nieprzewidywalna, ale pod okiem Serba może stać się jedną z groźniejszych w lidze.
Pewniejszym punktem drużyny wydaje się być Żarko Comagić, lecz owa "pewność" ma swoje ograniczenia. Trudno przypuszczać by nagle stał się postacią pierwszego planu w Toruniu, lecz - podobnie jak Uros Mirković w Rosie Radom - będąc oddelegowanym do zadań w tle, może się okazać, że jest nieocenionym graczem zespołu.