Emigranci: co za forma Polaków! Nasi reprezentanci liderami swoich drużyn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niektórzy emigranci mieli już przerwę świąteczną, ale ci, którzy pojawili się na placu gry, spisali się wyśmienicie. Większość zagrała świetne spotkania i była liderem swojej drużyny, nierzadko prowadząc ją do zwycięstwa. Sprawdź, jak poszło Polakom.

1
/ 8

Maciej Lampe (Shenzhen Leopards) - 35 punktów, 10 zbiórek, 2 faule, przechwyt, 4 straty, eval 27 oraz 24 punkty, 7 zbiórek, asysta, 2 faule, przechwyt, 3 straty, eval 23 Dwa fantastyczne spotkania ma za sobą Maciej Lampe. Polak nie zwalnia tempa i wciąż jest jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym, koszykarzem chińskiej drużyny. Doświadczony koszykarz trafiał na solidnej skuteczności i znakomicie zbierał. Żaden inny zawodnik nie zbliżył się do jego osiągnięć, ale jest pewien minus - Shenzhen Leopards przegrali oba mecze.

2
/ 8

Mateusz Ponitka (Pinar Karsiyaka Izmir) - 15 punktów, 2 asysty, 3 zbiórki, 3 faule, przechwyt, blok, 3 straty, eval 9 oraz 5 punktów, 6 zbiórek, 2 asysty, 4 faule, przechwyt, 6 straty, eval -4

W meczu Ligi Mistrzów spisał się znacznie poniżej oczekiwań. Polak miał wyraźnie słabszy dzień, o czym świadczyła nie tylko kiepska skuteczność (2/9 z gry), ale przede wszystkim porażająca liczba błędów i fauli. Nasz koszykarz szybko się jednak zrehabilitował i już w kolejnym spotkaniu zagrał znacznie lepiej. Wprawdzie wciąż jego skuteczność wymaga poprawy, ale był on drugim strzelcem Pinaru Karsiyaka i miał udział w ligowym zwycięstwie.

3
/ 8

Marcin Gortat (Washington Wizards) - 4 punkty, 12 zbiórki, 3 asysty, faul, blok, eval 16 i 8 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty, 3 faule, strata, eval 9 oraz 14 punktów, 11 zbiórek, 2 asysty, 4 faule, 2 bloki, 3 straty, eval 20

Trzy mecze rozegrał nasz jedynak w NBA, ale nie ze wszystkich miał prawo być zadowolonym. Bilans Wizards nie był jednak zły, gdyż wygrali oni dwa spotkania. A jak spisał się Gortat? Najlepiej zagrał przeciwko Chicago Bulls, kiedy to zanotował double-double i był naprawdę mocnym ogniwem stołecznej ekipy. W starciach z Milwaukee Bucks był mniej widoczny i trafiał na gorszej skuteczności.

4
/ 8

Przemysław Karnowski (Gonzaga Bulldogs) - 9 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty, faul, strata, eval 11

Nieco słabiej niż w poprzednim tygodniu zagrał zawodnik Gonzagi. 23-letni zawodnik grał przez 17 minut i w tym czasie wykręcił niezłe statystyki, ale w ofensywie niekiedy brakowało mu skuteczności. Gdyby nie ona, to z pewnością przekroczyłby granicę 10 punktów. Nie można jednak mówić o słabym występie Polaka.

5
/ 8

Damian Kulig (Banvit BC) - 16 punktów, 8 zbiórek, asysta, faul, strata, eval 22 oraz 18 punktów, 4 zbiórki, 2 faule, 3 bloki, eval 19

Dwa udane występy zanotował w ubiegłym tygodniu nasz reprezentant. Doświadczony podkoszowy grał naprawdę świetnie - stanowił zagrożenie właściwie wszędzie. W jednym ze spotkań był zresztą blisko double-double. Co warto zaznaczyć, miał wielki wkład w wygraną Banvitu nad TED Kolejliler w lidze tureckiej.

6
/ 8

A.J. Slaughter (SIG Strasbourg) - 9 punktów, 3 zbiórki, 3 asysty, 3 straty, eval 9 oraz 22 punkty, 4 zbiórki, 5 asyst, faul, przechwyt, blok, 4 straty, eval 26

Tuż przed świętami naturalizowany zawodnik wypadł koncertowo. Trafiał z dystansu i z bliższej odległości, zbierał i rozdawał asysty. Na tym nie koniec, bo dodatkowo notował przechwyty czy bloki. Slaughter był liderem swojego zespołu, ale ten niestety przegrał. W kolejnym meczu nasz reprezentant zagrał już nieco słabiej, lecz efekt końcowy był nieco lepszy, gdyż Strasbourg sięgnął po wygraną.

7
/ 8

David Logan (Lietuvos Rytas Wilno) - 20 punktów, 3 zbiórki, 4 asysty, przechwyt, 4 straty, eval 24

Czyżby naturalizowany koszykarz wracał do formy? W ostatnim czasie były reprezentant Polski grał w kratkę. Zdarzały mu się występy, kiedy oddawał - dość nieoczekiwanie - bardzo mało rzutów. Tym razem też nie szalał przesadnie, lecz trafiał na bardzo dobrej skuteczności. Z dystansu miał bowiem 5/6, a do tego był niemal bezbłędny w rzutach osobistych. Poza tym Logan zbierał, asystował, wymuszał faule i mial drugi najlepszy wskaźnik ewaluacji w swoim zespole.

8
/ 8

Adam Łapeta (Lietuvos Rytas Wilno) - 6 punktów, 3 zbiórki, 2 faule, blok, strata, eval 8

Wyszedł w podstawowym składzie, ale na parkiecie spędził raptem dziewięć minut. To był zatem tylko epizod, ale wcale nie taki zły. Zabrakło jedynie nieco lepszej skuteczności przy osobistych (2/5), bo z gry doświadczony Polak był bezbłędny (2/2). Nie ustrzegł się on błędów, lecz w gruncie rzeczy był to przyzwoity mecz Łapety.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)