W tym artykule dowiesz się o:
Do 21.00 wyjaśni się przyszłość zawodnika, który niezwykle często pojawiał się w doniesieniach transferowych. Anthony łączony był m.in. z Cleveland Cavaliers, ale ci nie chcieli oddać za niego Kevina Love'a. Mówiło się też o Los Angeles Clippers i wciąż może być coś na rzeczy.
Lider Knicks zupełnie odcina się od spekulacji. Zaakceptuje wszystko, co wydarzy się w czwartek. Jest gotów pozostać w zespole, ale jeśli Knicks widzą przyszłość bez niego, wówczas zapowiedział, że zrezygnuje z klauzuli "no trade" zapisanej w kontrakcie. - Codziennie łączy się mnie z innym zespołem. Pisze się, że Carmelo powiedział to czy tamto. Melo nic nie powiedział - mówił kilkanaście dni temu.
Od kilku dni w mediach pojawiają się rozbieżne plotki dotyczące czołowego zawodnika Indiana Pacers. Jedne źródła podają, że ekipa ze wschodu będzie poszukiwać gwiazdy, która wspomogłaby George'a, inne mówią, że Pacers mogą przehandlować go w czwartek.
Zawodnik pytany o te doniesienie przyznał, że świetnie czuje się w Indianapolis i mógłby tu nawet grać do końca kariery. Z kolei świetnie poinformowany dziennikarz, Adrian Wojnarowski, donosi, że Pacers sprawdzali rynek pod kątem tego, co mogliby otrzymać w zamian za swoją gwiazdę. Kto mógłby być zainteresowany Georgem? W tym szeregu wymienia się Los Angeles Lakers, Boston Celtics, a także Philadelphia 76ers.
ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"
Według doniesień ESPN, innym zawodnikiem, który może opuścić Nowy Jork jest Derrick Rose. Rzekomo znajduje się on w kręgu zainteresowań kilku zespołów, choć w lecie może trafić na rynek wolnych agentów i znów zmienić klub. Kogo teraz wymienia się w kontekście jego pozyskania?
Przede wszystkim Minnesota Timberwolves, gdzie pracuje Tom Thibodeau - trener, który przez lata współpracował z rozgrywającym w Chicago. Dla Rose'a bieżący sezon jest pierwszym w barwach Knicks. Średnio notuje on 17,7 punktu na mecz, ale czy dotrwa tam do końca rozgrywek?
Brooklyn Nets rozgrywają fatalny sezon i z bilansem 9-47 zajmują ostatnie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Dla zespołu to już stracony sezon, dlatego włodarze szukają opcji do przebudowy w przyszłości. Zbierają wybory w drafcie, które mogliby wykorzystać później na młodych perspektywicznych zawodników.
Jednym z kandydatów do wymiany jest Brook Lopez. Środkowy notuje aż 20,8 punktu na mecz, więc byłby niekwestionowanym wzmocnieniem dla niejednego zespołu. Spekuluje się, że zainteresowani Lopezem mogą być przede wszystkim Indiana Pacers.
Sporo kłopotów na wschodzie mają Detroit Pistons i nie wyklucza się, że w czwartek mogą dokonać wymiany, w którą zaangażują jednego z czołowych zawodników. 24-letni środkowy budzi zainteresowanie kilku zespołów ligi, ale czy któryś z nich będzie w stanie sprostać wymaganiom Tłoków?
Co ciekawe, podobno Pistons wcześniej kontaktowali się z Sacramento Kings w sprawie wymiany Drummonda za DeMarcusa Cousinsa. Ostatecznie - jak dobrze wiemy - Cousins trafił do New Orleans Pelicans za tak naprawdę niewielką cenę.
Rozgrywający ponad pięć lat swojej kariery spędził w Utah Jazz i mówi się, że może tam wrócić. Podstawowy play-maker zespołu z Salt Lake City, George Hill, ma w tym sezonie spore problemy zdrowotne (rozegrał tylko 32 spotkania), a Williams mógłby być bardzo solidną pomocą dla niego.
32-latek zatrzymał swoje średnie na poziomie 13,1 punktu i 6,9 asysty. Warto podkreślić, że zawodnik podpisał latem jednoroczny kontrakt, co wiąże się z tym, że może po prostu nie zgodzić się na wymianę.
Po rozpoczęciu kariery przez Joela Embiida, który wcześniej zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, znacznie wzrosła konkurencja pod koszem Philadelphia 76ers. W związku z tym już od dłuższego czasu spekuluje się, że z zespołem pożegna się albo Nerlens Noel, albo Jahili Okafor.
Większe szanse daje się temu drugiemu, ponieważ Noel po sezonie będzie zastrzeżonym wolnym agentem. Filadelfia przestała być atrakcyjnym miejscem do rozwoju dla Okafora (gra zaledwie średnio 23 minuty na mecz), a jest kilka zespołów, które widziałyby go u siebie. Wymienia się tu Indiana Pacers, Los Angeles Lakers, czy też Sacramento Kings.
Jeśli Chicago Bulls zdecydują się w czwartek na zmiany w składzie, amerykańskie media podają, że Mirotić może zostać zaangażowany w wymianę. Byki rzekomo sprawdzały już jego wartość na rynku transferowym. Po cichu łączy się go z Los Angeles Clippers, ale trudno zweryfikować, czy jest coś na rzeczy, czy to zwyczajnie kolejna plotka.
Dla Miroticia bieżący sezon jest trzecim na parkietach NBA i zarazem trzecim w barwach Bulls, ale najgorszym pod względem skuteczności z gry oraz liczby zdobywanych punktów.