W tym artykule dowiesz się o:
Krzysztof Szubarga (Asseco Gdynia)
Wielki powrót do PLK. Z powodu kontuzji Krzysztof Szubarga miał kilkanaście miesięcy przerwy, jednak to już jest historia. Rozgrywający ponownie czaruje kibiców swoją świetną grą i co najważniejsze - praktycznie nigdy nie zszedł poniżej określonego poziomu.
Doświadczony kreator gry był pewnym punktem w układance trenera Przemysława Frasunkiewicz. Krzysztof Szubarga to nie tylko punkty i asysty, ale także charakter i przywódca. Śmiało można powiedzieć, że 32-latek rozegrał sezon życia, a jego popisy nie uszły uwadze Mike'a Taylor'a. Czy Szubarga wróci do reprezentacji Polski?
Anwil Włocławek
Anwil Włocławek po raz drugi w historii wygrał rundę zasadniczą. Ostatni raz taki przypadek miał miejsce w sezonie 1995/1996. Wtedy to drużyna Nobilesu zakończyła rozgrywki na czwartym miejscu, jednak teraz nikt nie wyobraża sobie scenariusza, w którym Anwil nie zdobędzie medalu. Obecną drużynę stać na wielkie rzeczy.
Podopieczni Igora Milicicia mają za sobą znakomity czas. - Nic jeszcze w tym sezonie nie ugraliśmy. Długa droga przed nami. Szykujemy się na play-off - mówił w kwietniu Kamil Łączyński. Drużyna z Włocławka dysponuje jednak przewagą parkietu w każdej rundzie play off, a w rundzie zasadniczej przegrała u siebie tylko jeden mecz.
Shawn King (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski)
Rzadko się zdarza, żeby jeden nowy zawodnik miał tak ogromny wpływ na zespół jak Shawn King. Od jego przyjścia drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego zaczęła jednak regularnie wygrywać, co zaowocowało znakomitym miejscem Stali w rundzie zasadniczej.
King zrobił na polskich parkietach wielką różnicę. Jego statystyki również robią duże wrażenie: 12.2 pkt oraz 11.2 zbiórki na spotkanie. 34-latek solidnie zapracował na to, aby za kilka miesięcy dostać wiele ciekawych ofert, przede wszystkim pod względem finansowym.
Anthony Ireland oraz Nikola Marković (Trefl Sopot)
Mówisz Trefl Sopot, myślisz Anthony Ireland oraz Nikola Marković. Obaj mieli wielki wpływ na grę zespołu z Trójmiasta, który był pozytywnym zaskoczeniem rundy zasadniczej.
Ireland wyrobił sobie znakomitą markę na polskich parkietach. Sam zawodnik nie ukrywa, że chce za kilka miesięcy spróbować swoich sił w lepszej lidze. Podobnie jest w przypadku Markovicia, który stał się maszyną do zdobywania double-double. Serb imponował przede wszystkim walecznością oraz wielkim zaangażowaniem w grze.
Miasto Szkła Krosno
Mieli być chłopcem do bicia i dostarczycielem punktów. Miasto Szkła Krosno pokazało jednak, że nie można ich skreślać, a wcześniejsze dywagacje można wyrzucić do kosza. Podopieczni trenera Michała Barana, szczególnie w pierwszej rundzie rozgrywek grali fenomenalnie, w efekcie czego zajmowali nawet czwarte miejsce w PLK.
Kłopoty beniaminka rozpoczęły się po finałowym turnieju Pucharu Polski, po którym drużynę opuścił Chris Czerapowicz, a następnie kontuzji doznało kilku kluczowych graczy. Mimo ostatniej serii porażek, Miasto Szkła Krosno może z podniesioną głową zakończyć sezon.
Vladimir Dragicević (Stelmet BC Zielona Góra)
Czas na przedstawiciela Stelmetu Zielona Góra. Wielu ekspertów zastanawiało się jak wypadnie drugie podejście Vladimira Dragicevicia do polskiej ligi. Jak się okazało, transfer zawodnika z Czarnogóry był strzałem w dziesiątkę.
30-latek z miejsca stał się jedną z najważniejszych postaci w układance trenera Artura Gronka. Dragicević szybko złapał wspólny język z kolegami. Na dodatek z podkoszowym w składzie zielonogórzanie przegrali tylko 4 z 20 meczów w kraju (licząc Puchar Polski 4 z 23).
Nemanja Jaramaz oraz Josip Sobin (Anwil Włocławek)
Na wcześniejszej karcie wyróżniliśmy już Anwil Włocławek, który po raz drugi w historii wygrał rundę zasadniczą. Teraz chcieliśmy skupić się na dwóch zawodnikach, którzy odgrywają niebagatelną rolę w zespole Igora Milicicia.
Słowa pochwały należą się szczególnie dla Nemanji Jaramaza, który w decydującym momencie sezonu włączył piąty bieg. Serb w ostatnich tygodniach znajduje się w kapitalnej formie, i co najważniejsze - nie boi się wziąć odpowiedzialności na swoje barki.
Josip Sobin z kolei trzymał równą formę praktycznie przez cały sezon. 27-latek jest typowym wojownikiem, który nie unika trudnej walki pod obiema tablicami. Chorwat jest świetnie wyszkolonym zawodnikiem, co sprawia, że obrońcy rywali mają z nim wiele problemów.