W tym artykule dowiesz się o:
Jakiego Vladimira Dragicevicia zobaczymy?
To kluczowa kwestia dla zespołu z Zielonej Góry. Vladimir Dragicević jest bowiem jednym z najważniejszych zawodników Stelmetu BC. Jeśli Czarnogórzec będzie skoncentrowany na grze, to notowania mistrzów Polski idą znacząco do góry. W ostatnim spotkaniu oglądaliśmy tę najgorszą wersję Dragicevicia, czyli sfrustrowanego, machającego rękoma. Wydaje się, że był wkurzony na decyzję trenera, który zmienił wyjściową piątkę.
- To doświadczony gracz, który miał po prostu słabszy mecz. Nie martwiłbym się o niego. W następnym spotkaniu zagra znacznie lepiej - brał w obronę Dragicevicia trener Artur Gronek.
Kto wygra zbiórkę, ten wygra mecz?
W środowym spotkaniu zielonogórzanie przegrali walkę na deskach. Mieli cztery zbiórki mniej od rywali, którzy byli bardzo dobrze usposobieni - cechowała ich duża agresja, wola walki i determinacja.
Shawn King miał osiem zbiórek, Marc Carter - sześć, a Mateusz Kostrzewski i Christo Nikołow dodali po pięć. - Nie zastawialiśmy odpowiednio małych zawodników, którzy dobrze chodzą na zbiórkę. Każdy z nas musi wykonać swoją pracę - przyznał Gronek.
ZOBACZ WIDEO Horror w Płocku. Kulisy finału PGNiG Superligi
Gdzie jesteś Nemanja?
To nie są najlepsze play-off dla drugiego z Czarnogórców w Stelmecie BC, Nemanji Djurisicia, który jest gdzieś w cieniu, nie daje drużynie tego, co w sezonie zasadniczym. Jego forma faluje. W pierwszych dwóch meczach z BM Slam Stalą zdobył odpowiednio 15 i 12 punktów, ale w Ostrowie Wielkopolskim uzyskał zaledwie trzy punkty, trafiając 1 z 5 rzutów z gry. Na parkiecie spędził 13 minut. Czy w piątek trener Gronek da mu nieco więcej czasu?
Robert Tomaszek znów zaskoczy?
To był x-factor środowego spotkania. Zaskoczył rywali, ale także swoich kibiców. Był znakomicie dysponowany, dał drużynie wiele energii. Doświadczony podkoszowy, ku zaskoczeniu wszystkich, celnie nawet przymierzył z dystansu. Ostatnią "trójkę" Tomaszek w PLK trafił w sezonie... 2012/2013. - Tym rzutem zaskoczył nie tylko nas, ale całą halę - mówił Gronek.