Od nich wymagano więcej. Transferowe pomyłki w PLK

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie dla wszystkich początek Polskiej Ligi Koszykówki jest udany. Kilku graczy zanotowało fatalny start w rozgrywkach. Jednego z nich nie ma już nawet w Polsce.

1
/ 6
foto: legiakosz.com
foto: legiakosz.com

Isaiah Wilkerson (Legia Warszawa)

Jego w stolicy już nie ma. Na szczęście. Amerykanin miał kreować grą beniaminka, jednak z tego zadania wywiązywał się fatalnie. Łącznie dla Legii Warszawa rozegrał 5 meczów, w których notował średnio 11 punktów oraz 2.2 asysty na spotkanie. Po jego grze spodziewano się zdecydowanie więcej.

Obwodowy miał wielkie problemy z rozgrywaniem. Spowalniał akcje i często grał "pod siebie". Jego miejsce w Legii zajął Naadir Tharpe, który z kreowaniem gry ma zdecydowanie więcej wspólnego. Obecnie jego forma daleka jest od ideału, jednak z każdym meczem powinno być coraz lepiej.

2
/ 6

Duane Notice (BM Slam Stal)

Trudno jest wejść w buty Marca Cartera, który w poprzednim sezonie czarował swoją grą w Ostrowie Wielkopolskim. Gwiazdą drużyny miał być tym razem 22-letni Duane Notice, absolwent uczelni South Carolina.

- Pracujemy nad rozwiązaniem umowy z Kanadyjczykiem - mówi wprost Paweł Matuszewski, prezes BM Slam Stal. - Zawodnik od kilku dni nie trenuje już z zespołem. Duane otrzymał od trenera wiele szans. Niestety, to nie jest typ zawodnika, który jest potrzebny naszej drużynie. Nie spełnił naszych oczekiwań - dodaje.

Notice wystąpił w 5 spotkaniach, w których notował średnio 10 punktów na mecz. Jak na lidera, było to zdecydowanie za mało.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: polski siatkarz zaskoczył rywali w LM. "Szalony finisz!"

3
/ 6

Thomas Massamba (MKS Dąbrowa Górnicza)

Thomas Massamba to 32-letni etatowy reprezentant Szwecji, który ostatni sezon spędził w Sodertalje Kings. We wrześniu, po trzydniowych testach, przekonał do siebie trenera Jacka Winnickiego. Rozgrywający zawodzi jednak na całej linii. Już po pierwszej serii gier trafił do najsłabszej piątki kolejki naszego portalu.

Potem nie było lepiej. Siedem meczów, średnie na poziomie 2.9 pkt oraz 3.1 asysty z pewnością chluby mu nie przynoszą. Tym bardziej, że spędza na parkiecie około 19 minut na mecz. Jego dni w Dąbrowie Górniczej wydają się być policzone.

4
/ 6

Jimmy Gavin (King Szczecin)

Już kilka dni temu informowaliśmy, iż Jimmy Gavin jest bliski odejścia z Kinga Szczecin. Amerykański rozgrywający przegrał rywalizację z Sebastianem Kowalczykiem, w efekcie czego spędza na parkiecie około 16 minut.

- Rozmawiamy ze Szczecinem o rozwiązaniu kontraktu - mówi nam Arkadiusz Brodziński, który reprezentuje interesy Gavina. - Sprawdzam rynek, bo on chce zostać w polskiej lidze. Kluby dostały informację drogą e-mail, czekam na sygnały - dodaje.

Gavin do Polski trafił z ligi litewskiej. Amerykanin sezon 2016/2017 spędził w zespole Dżukija, gdzie jego trenerem był doskonale znany Andrej Urlep. Koszykarz notował średnio na swoim koncie 9,2 punktu i 2,4 asysty na mecz.

5
/ 6

Ameen Tanksey (Polpharma Starogard Gdański)

Ameen Tanksey miał być liderem Polpharmy. Dla Amerykanina jest to pierwszy sezon w Europie i nie potrafi dostosować się do nowych realiów. - Wszyscy chcą grać w NBA, a ja cieszę się i jestem gotowy na to, aby poznać nowych kolegów z drużyny i przyjaciół w Polsce - mówił przed sezonem.

Amerykaninowi szybko została przypięta łatka świetnego strzelca, jednak zupełnie tego nie pokazuje. W sześciu meczach zdobył zaledwie 37 punktów. Jego wskaźnik efektywności wynosi średnio 5.5. To zdecydowanie za mało.

6
/ 6

Łukasz Bonarek (Czarni Słupsk)

Na koniec w naszym rankingu znalazł się polski zawodnik. Łukasz Bonarek został wypożyczony w sierpniu z Rosy Radom do Czarnych. Cel był jasny - w Słupsku miał dostać zdecydowanie więcej minut na parkiecie.

I tak się też dzieje. Czarni spisują się powyżej oczekiwań, jednak sam Bonarek nie gra na miarę swoich możliwości. Osiem meczów i średnie na poziomie 3.4 punktu dalekie są od jego ideału. Sezon jest długi i być może 23-latek rozwinie jeszcze skrzydła. Swoją szansę na poprawę formy na pewno dostanie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
SY91
14.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Massamba jest tak bezproduktywnym graczem ze obroncy zaczeli go kryc 2 metry od niego.. stoi na trojce nie straszy rzutem, nie wchodzi pod kosz. pomylka zdecydowanie. i niby reprezentant szwecj Czytaj całość