W tym artykule dowiesz się o:
Najlepsza seria od lat
Nie ma co do tego żadnych wątpliwości: to najlepsza seria od lat w PLK. W rywalizacji Anwilu ze Stelmetem jest wszystko to, za co kochamy koszykówkę. Genialne akcje, emocje, twarde pojedynki i przepychanki słowne. Jest o czym rozmawiać i dyskutować.
Quinton Hosley użył nawet sformułowania z bokserskiej nomenklatury: "Pojedynek wagi ciężkiej, w której jest cios za cios. To tak jakby do ringu weszli Joshua i Wilder". Trudno się z nim nie zgodzić. W meczu numer trzy było... 211 punktów, 17 zmian prowadzenia. Czy można chcieć czegoś więcej?
Smaczków jest mnóstwo. Wybraliśmy kilka z nich.
Almeida i jego starcia z Zamojskim. Lider Anwilu atakuje Polaka w mediach Ivan Almeida, MVP sezonu zasadniczego, nie ma łatwego życia w półfinale Energa Basket Ligi. Kabowerdeńczyk musi toczyć twarde, zacięte boje z Przemysławem Zamojskim (czasami zmienia go Filip Matczak). Zawodnikowi Anwilu Włocławek puszczają nerwy, widać, że pojedynki oparte na dużej fizyczności nie są jego domeną.
Nie jest wielką tajemnicą, że koszykarze Stelmetu Enei BC Zielona Góra chcą go wyprowadzić z równowagi. Po meczu numer cztery w tej serii Almeida zaatakował w mediach Zamojskiego. W rozmowie z WP SportoweFakty użył mocnych sformułowań: "On gra nieczysto! To są brudne zagrania, których nie ma w koszykarskim elementarzu. Już kilka razy dostałem z łokcia w głowę. Jestem zdziwiony, że sędziowie mu na to pozwalają. W innej lidze byłby wyrzucony z boiska."
ZOBACZ WIDEO Orlen Wisła Płock rozbiła KPR Gwardię Opole i zameldowała się w finale PGNiG Superligi
Po tych słowach w sieci zawrzało. Jedni bronią Almeidę, chwaląc jego umiejętności, ale są też tacy, którzy go krytykują, wytykając mu nadmierne przewracanie na boisku. Co na to Zamojski? W rozmowie z Radiem Zielona Góra stwierdził, że odpowie mu na boisku. A w przepychanki słowne nie chce się wdawać.
Almeida kontra Jasiński. Słowne przepychanki Po meczu numer cztery Almeida za pośrednictwem konta na Twitterze opublikował zdjęcie, w którym była zawarta obraźliwa wiadomość, którą koszykarz otrzymał od jednej z osób. Koszykarz Anwilu odznaczył przy okazji klub z Zielonej Góry, uznając, że dostał ją właśnie od kibica tego zespołu.
To rozwścieczyło Janusza Jasińskiego, który domaga się ukarania zawodnika. - Czy klasowy gracz powinien obrażać w ten sposób nasz klub? Dostał prywatną wiadomość od nieznanej nam w klubie osoby i oskarżył o to oficjalną stronę naszego klubu. Przekroczył granicę i musi ponieść konsekwencje. Dość chamstwa w baskecie - napisał na Twitterze właściciel klubu, który był bardzo aktywny po meczu numer cztery.
Zaapelował także do Almeidy, żeby ten "nie propagował bzdur". To nawiązanie do wcześniejszych wpisów koszykarza, ale i kontrowersyjnego wywiadu na SF. Lider Anwilu opublikował 3-4 filmy, na których widać jego starcia z koszykarzami Stelmetu. W sieci wrze!
Rewelacyjny Koszarek, najlepszy mecz od lat!
Po fatalnym w jego wykonaniu meczu numer trzy, Łukasz Koszarek rzucił: "zagrałem do du**". Wiedział, że zawiódł. Jego i drużynę uratował genialny James Florence, który zdobył 34 punkty. Kapitan Stelmetu pięknie się zrehabilitował w kolejnym spotkaniu.
Rozegrał rewelacyjne zawody: 29 punktów (8/11 rzutów z gry), 4 asysty i 0 strat! Po raz ostatni Koszarek taki mecz zagrał jeszcze w barwach Trefla Sopot w sezonie... 2011/2012. Branżowy portal "polskikosz" ocenił jego dokonania jako "występ dekady". - Fajnie, że w takim wieku mogę jeszcze biegać i trafiać, choć szkoda, że nie udało się wygrać - powiedział w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
[b]
[/b]Trąbki znów w grze - Hala Mistrzów zapłonie!
W 20 minut rozeszły się wszystkie bilety na poniedziałkowe spotkanie Anwilu ze Stelmetem. Hala Mistrzów po raz kolejny w tym sezonie wypełni się po brzegi. Do Włocławka wybiera się około 50-osobowa grupa z Zielonej Góry. W trakcie spotkania z pewnością nie zabraknie... trąbek, które w hali "CRS" zostały zabronione. Takie oświadczenie wydał Stelmet przed meczami numer 3 i 4. Choć... w czwartym meczu na trybunie, w której zasiadali fani Anwilu, pojawiły się trąbki. Gospodarze interweniowali.
Tumult w hali będzie niesamowity. W żadnej hali w Polsce nie jest aż tak gorąco. Warto odnotować, że podczas pierwszego spotkania Rafał Tymiński z "Przeglądu Sportowego" podał, że pracownicy techniczni Polsatu wyliczyli, że kibice w trakcie meczu wytworzyli taki hałas wynoszący 95 decybeli.
Ubrani na biało fani Anwilu chcą znów zobaczyć swój zespół w wielkim finale PLK. Po raz ostatni włocławianie byli tam osiem lat temu, w sezonie 2009/2010. - Widać, że to miasto już za długo czeka na sukces. Fani liczą, że to będzie właśnie ten moment - mówił ostatnio Łączyński.
Kto dołączy do Stali? Anwil czy Stelmet?
Pierwszy gwizdek o 17:45. Bezpośrednia transmisja w Polsacie Sport Extra.