Energa Basket Liga. Wiele gwiazd już odeszło. Następne czekają w kolejce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Lewis, Skifić, Wojciechowski, Shelton - sporo uznanych postaci opuściło już Energa Basket Ligę. Podpisali umowy za większe pieniądze w innych klubach. To jednak nie koniec, bo następni gracze czekają w kolejce. I to jacy: Dragicević i Almeida.

1
/ 7

Chavaughn Lewis: TBV Start - BC Kalev/Cramo Tallin

Jego odejście to duża strata dla fanów Energa Basket Ligi. Chavaughn Lewis przez dwa lata gry w Polsce dał się poznać jako zawodnik niezwykle utalentowany. To wszechstronny koszykarz, który spokojnie może występować na dwóch pozycjach "1 i 2". Po zakończeniu sezonu w Lublinie byli świadomi tego, że na Lewisa ich po prostu nie będzie stać. Koszykarz znacząco podwyższył swoje wymagania finansowe. Amerykanin w przyszłym sezonie zagra w estońskim BC Kalev/Cramo Tallin, który występuje w rozgrywkach VTB.

2
/ 7

Anthony Beane: Legia - BK Ventspils

Anthony Beane żegna się z Polską. Amerykanin 18 z 20 meczów zakończył z podwójną zdobyczą punktową. Ze średnią 22,4 był najlepszym strzelcem Energa Basket Ligi. Po ostatnim meczu sezonu było pewne, że koszykarz opuści Legię i przeniesie się do mocniejszego klubu pod względem sportowym, jak i finansowym. Były gracz warszawskiego klubu podpisał umowę z BK Ventspils, zespołem, który w fazie grupowej Basketball Champions League zagra z Anwilem Włocławek.

ZOBACZ WIDEO Dziwna decyzja organizatorów mistrzostw Europy. Hołub-Kowalik: Pierwszy raz jest coś takiego

3
/ 7

Patrik Auda: Rosa Radom - Pistoia Basket

Ciekawostką jest fakt, że po zakończonej serii ćwierćfinałowej ze Stelmetem Eneą BC koszykarz podpisał krótkoterminowy kontrakt z Sidigasem Avellino. Pokazał się na tyle z dobrej strony, że został zauważony i doceniony. Przez to na dłużej zagości na Półwyspie Apenińskim. Nowym klubem reprezentanta Czech będzie Giorgio Tesi Group Pistoia. Patrik Auda w barwach Rosy Radom przeciętnie notował 13,1 punktu i 4,7 zbiórki.

4
/ 7

DJ Shelton: MKS - Tsmoki Mińsk

D.J. Shelton szybko wyrobił sobie w Polsce znakomitą markę. Na jego grę patrzyło się z ogromną przyjemnością. Pobyt w naszym kraju traktował jednak jako przystanek w karierze. - Trzeba sobie stawiać wysokie cele i do nich dążyć. Jeśli nie Euroliga, to w grę wchodzi EuroCup - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty. Ostatecznie efektownie grający Amerykanin podpisał umowę z BC Tsmokami Mińsk, klubem, który w I rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów zmierzy się z Polskim Cukrem Toruń.

5
/ 7

Glenn Cosey: Polski Cukier - Samsung Thunders Glenn Cosey ma za sobą świetny sezon w Toruniu. Amerykanin był pierwszoplanową postacią zespołu, który zdobył brązowy medal i Puchar Polski. Cosey przeciętnie notował 16,7 punktu i 4,9 asyst na mecz. Po zakończeniu sezonu było pewne, że koszykarz opuści Polskę i przeniesie się do innego kraju. Jego wybór mocno jednak zaskoczył. 26-letni Cosey zdecydował się na grę... w Korei Południowej. Powód? Finanse. Amerykanin zarobi około 200 tysięcy dolarów. W Toruniu mógł liczyć na kwotę ponad dwukrotnie mniejszą.

6
/ 7

Aaron Broussard: MKS - BK Niżny Nowogród

O nim wiele się nie mówiło, ale to był bezsprzecznie jeden z lepszych zawodników obwodowych w rozgrywkach. Wszechstronnie uzdolniony Aaron Broussard przeciętnie notował 14,3 punktu, 5,4 zbiórki i 4,6 asyst. Nic dziwnego, że Amerykaninem zainteresował się Anwil, który złożył mu konkretną propozycję. - To była dobra oferta - mówił nam gracz, który ostatecznie parafował kontrakt z rosyjskim BK Niżny Nowogród. Jego odejście to duża strata dla Energa Basket Ligi.

7
/ 7

Następni czekają w kolejce

Wymieniliśmy, naszym zdaniem, najważniejszych zawodników, którzy już zdecydowali się opuścić Energa Basket Ligę. Choć nie wolno też zapominać o takich koszykarzach jak: Quinton Hooker i Brad Waldow (obaj trafili do drugiej ligi francuskiej), Carlos Medlock (Karesi Spor), Jakub Wojciechowski (New Basket Brindisi), Stephen Holt (Brisbane Bullets), Jure Skifić (AEK Larnaka), DJ Newbill (Cairns Taipans), Jermaine Love (Holargos), Steve Zack (VEF Ryga) czy Cameron Ayers (Lighthouse Trapani).

Sporo interesujących graczy opuściło już Polskę, ale to nie koniec. Następni czekają w kolejce. W Energa Basket Lidze na pewno nie będą już występować: Vladimir Dragicević (jest w trakcie negocjacji z klubami - możliwe kierunki to Turcja, Włochy, Niemcy), Martynas Gecevicius czy Tauras Jogela (choć polskie kluby były nim zainteresowane - Litwin chce grać w Niemczech). Ważą się losy Ivana Almeidy. Anwil chce go zostawić na kolejny sezon, ale Kabowerdeńczyk ma ciekawe propozycje z innych klubów (źródła mówiły m.in. o Albie, AEK).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
Szymkowiak
2.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wasiek dalej bawi sie w manipulacje. Widze ze w tych czasach Fake Newsy to normalka.  
avatar
HalaLudowa
2.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lepsze ligi i większe pieniądze: Tallin, Ventspils (Windawa) Nowogród, Mińsk. Plus kilka drugich lig  
kry
2.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dragicewicz ma tak trudny charakter....najlepszych się nie chce jak konfliktują.....szkoda.