To będzie wielki sezon. Największe gwiazdy NBA powalczą o MVP

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kto będzie najlepszym graczem nowego sezonu NBA? Amerykanie wytypowali swoją najlepszą dziesiątkę. Roi się od wielkich gwiazd. Początek rozgrywek 16 października.

1
/ 10

10. Damian Lillard (Portland Trail Blaizers) To fundamentalna postać Portland Trail Blazers. - Jest jednym z najlepszych ofensywnych graczy w NBA - tłumaczy "ESPN". 28-letni zawodnik pochodzi z Oakland w stanie Kalifornia. Mimo to nie wyobraża sobie innego scenariusza niż gra w Portland do końca kariery.

- Niewielu zawodników może grać dla jednej organizacji przez całą karierę. Oczywiście ja kocham grać dla Blazers. Uwielbiam życie w tym mieście. Czuje jakbym stworzył połączenie z ludźmi i kulturą miasta tak mocne jak długo występuje na koszykarskim parkiecie - tłumaczy Damian Lillard.

Portland Trail Blazers regularnie pojawiają się w fazie play-off, jednak zazwyczaj nie są w stanie przejść pierwszej rundy. Gdyby nie Lillard, klub okupowałby dolne rejony konferencji zachodniej.

2
/ 10

9. Joel Embiid (Philadelphia 76ers) - Prawdopodobieństwo, że środkowy zostanie uznanym najlepszym graczem na świecie jest niewielkie. Joel Embiid jest jednak bardzo zdeterminowany, aby rzucić wyzwanie temu poglądowi - piszą amerykańscy dziennikarze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: heroiczna akcja siatkarza. Po meczu trafił do szpitala

24-letni podkoszowy z Kamerunu słynie z wielkiej pewności siebie. Środkowy nie owija w bawełnę i wierzy w to, że jest w stanie zostać MVP całej ligi. - W końcu byłem zdrowy przez całe lato. Myślę, że jestem w stanie tego dokonać - tłumaczy Joel Embiid. Najpierw zamierza być jednak podbić konferencje wschodnią. Ma ku temu dużą szansę, odpowiednie umiejętności, a także zespół, który powinien mu to umożliwić.

3
/ 10

8. Kawhi Leonard (Toronto Raptors)

Amerykanin z powodu kontuzji stracił praktycznie cały poprzedni sezon (zaledwie 9 meczów). Kawhi Leonard wywołał również spore zamieszanie NBA, żądając odejścia z San Antonio Spurs. Ostatecznie trafił do Toronto Raptors, które ma być tylko przystankiem przed transferem do Los Angeles Lakers. On ma nastąpić latem w 2019 roku.

- Jeśli Leonard będzie zdrowy i w pełni zaangażowany w swoją grę, może stać się największą gwiazdę konferencji wschodniej - podkreśla "ESPN".

4
/ 10

7. Russell Westbrook (Oklahoma City Thunder) Dopiero na siódmym miejscu znalazł się Russell Westbrook, który już zapracował sobie na miano legendy rozgrywek. Na parkietach NBA rozegrał łącznie 748 meczów. W poprzednim sezonie zasadniczym notował średnio 25,4 punktu, a podczas play-offów 29,5 punktu. Jest specjalistą od zdobywania triple-double. Punktuje, asystuje, zbiera - jest niezwykle wszechstronnym graczem, jednak jego dużym minusem jest skuteczność.

- O jego błędach mówi się zdecydowanie głośniej niż u innych koszykarzy w NBA. Niewielu jest jednak zawodników, którzy potrafią dominować na parkiecie jak on - czytamy w "ESPN".

5
/ 10

6. Anthony Davis (New Orleans Pelicans)

Miejsce wyżej od Westbrooka uplasował się Anthony Davis. 25-letni gracz New Orleans Pelicans jest czołową postacią NBA. Długo walczył o nagrodę MVP sezonu 2017/18, jednak ostatecznie przegrał z Jamesem Hardenem oraz LeBronem Jamesem. Znaleźć się w takiej trójce to i tak wielki zaszczyt.

Davis błysnął również w play-offach. Pelicans w pierwszej rundzie wyeliminowali Portland Trail Blazers, a w jednym z meczów zdobył aż 47 punktów. Od sezonu 2016/2017 do 2021/2022 zarobi łącznie 145 milionów dolarów.

6
/ 10

4. Giannis Antetokounmpo (Milwaukee Bucks)

Ceniony portal "ESPN" zdecydował się na czwartym miejscu wyróżnić dwóch graczy. Pierwszym z nich jest Giannis Antetokounmpo, który w tym roku pojawił się na okładce gry NBA 2K 19. "Greek Freak" dostąpił tego zaszczytu jako pierwszy zawodnik w historii spoza Stanów Zjednoczonych. - Ciężko pracowałem, żeby być rozpoznawalnym w NBA, a to, że będę na okładce jest spełnieniem marzeń - mówi Giannis.

Jego popularność rośnie z miesiąca na miesiąc. Serca kibiców zaskarbił sobie widowiskową grą. Już teraz przez znanych dziennikarzy stawiany jest na równi z Kevinem Durantem. 23-latek z Milwaukee Bucks ma przed sobą wielką przyszłość. - Dominuje pod koszami niczym Shaquille O'Neal z dawnych czasów. Po odejściu LeBrona Jamesa na zachód, będzie miał ułatwione zadanie na wschodzie – tłumaczy dziennikarz Martenzie Johnson.

7
/ 10

4. Kevin Durant (Golden State Warriors)

Tej postaci nikomu przedstawiać nie trzeba. Kiedyś partner Russella Westbrooka w Thunder, a teraz prawa ręka Stephena Curry'ego w Warriors.

Pierwszego lipca oficjalnie stał się wolnym agentem, jednak nikt nie miał wątpliwości, że nadal będzie współpracował z Golden State Warriors. Gwiazdor bardzo szybko porozumiał się z dotychczasowym pracodawcą i podpisał się pod dwuletnią umową. Nowy kontrakt zagwarantuje Kevinowi Duranowi 30 milionów dolarów za najbliższy rok gry oraz 31,5 miliona dolarów za sezon 2019/20.

Durant był MVP finałów 2017 oraz 2018. Jest aktualnie 11. najlepiej zarabiającym sportowcem na świecie według magazynu "Forbes".

8
/ 10

3. James Harden (Houston Rockets)

Brodacz z Teksasu to postać nietuzinkowa. James Harden został wybrany MVP sezonu regularnego 2017/18, jednak cały czas pozostaje w cieniu Golden State Warriors. Miał wielką szansę pokonać ich w finale konferencji zachodniej, ale nie wykorzystał atutu własnego parkietu (3:4).

Harden nie spocznie na laurach i zrobi wszystko, aby ściągnąć Wojowników z piedestału. - Potrafiliśmy im dorównać, byliśmy blisko. W zeszłym sezonie pokazaliśmy, że nie odstajemy od nich poziomem. I tak będzie także w przyszłym roku - zapowiada rozgrywający.

9
/ 10

2. Stephen Curry (Golden State Warriors)

Stephen Curry czy LeBron James? Dyskusja w Stanach Zjednoczonych nie ma końca. "ESPN" na drugim miejscu zostawił gwiazdę Wojowników, który w poprzednim sezonie notował średnio 26,4 punktu na mecz. Z powodu różnych kontuzji nie może jednak wrócić do poziomu z 2016 roku, w którym rzucał średnio aż 30 "oczek".

Paradoks jest taki, iż w najlepszym sezonie Curry'ego w NBA, mistrzostwo zdobyli Cleveland Cavaliers. Potem nastąpiła dominacja Warriors, która może potrwać jeszcze wiele lat.

Curry w 2017 roku podpisał pięcioletni, maksymalny kontrakt, na mocy którego w sezonie 2018/2019 zarobi ponad 37 milionów dolarów, a w ostatnim roku umowy nawet blisko 46 milionów. Trudno spodziewać się, by Golden State Warriors kiedykolwiek chcieli go wytransferować.

10
/ 10

1. LeBron James (Los Angeles Lakers)

Porównywany jest tylko do samego Michaela Jordana. Część ekspertów wskazuje nawet, iż już prześcignął byłą gwiazdą Chicago Bulls. - Jeśli chodzi o statystyki, LeBron jest na tym samym poziomie. Jeśli popatrzysz na cały obraz, nie tylko zdobywanie punktów, ale na zbiórki, na asysty to prawdopodobnie jest już lepszy od Jordana - mówił Scottie Pippen.

Latem LeBron James zdecydował się na kolejną rewolucję w karierze. 33-latek dał się skusić Magicowi Johnsonowi i zakończy wspaniałą karierę w Los Angeles Lakers. Na początku lipca zgodził się podpisać 4-letni kontrakt z Jeziorowcami na sumę 153.3 milionów dolarów.

James pojawił się w Kalifornii i już niedługo zagra w... filmie. LeBron James wystąpi w sequelu słynnego filmu "Kosmiczny mecz", zdjęcia rozpoczną się latem 2019 roku.

Według dziennikarzy "ESPN", w sezonie 2018/19 James będzie numerem jeden w NBA.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Czesio1
21.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
" Dominuje pod koszami niczym Shaquille O'Neal z dawnych czasów. " Z całym szacunkiem dla Antetokounmpo ale do dominacji podkoszowej O'Neala to mu jeszcze duuuużo brak Czytaj całość