Media z jego ojczyzny donoszą, że Varinder Singh Ghuman zmarł w czwartek, 9 października. Mężczyzna od kilku dni przebywał w szpitalu w Amritsarze (miasto w północno-zachodniej części Indii), gdzie poddał się operacji barku.
Dzień po jego śmierci placówka wydała oświadczenie. Poinformowano w nim, że mężczyzna przeszedł zaplanowany zabieg. Przed jego rozpoczęciem nie zdiagnozowano u niego żadnych chorób współistniejących. Operacja przebiegła bez zakłóceń. Zakończyła się około 15:00 czasu miejscowego. Potem jednak jego stan nagle się pogorszył.
"Około godziny 15:35 pacjent doznał nagłej arytmii serca. Zespoły anestezjologiczne, kardiologiczne, intensywnej terapii oraz anestezjolodzy natychmiast podjęli zaawansowane działania reanimacyjne" - poinformowano w komunikacie. Niestety, nie przyniosły one skutku, a o godz. 17:38 mężczyzna został uznany za zmarłego. Informację tę potwierdzili także jego menadżer oraz siostrzeniec, Amanjot Singh Ghuman.
Śmierć 42-latka zasmuciła cały kraj. Kondolencje jego bliskim złożyli ważni indyjscy politycy. Zmarły pochodził z regionu Pendżab. Minister rządu centralnego, Ravneet Singh Bittu, nazwał go "dumą" tego obszaru.
Varinder Singh zyskał dużą popularność jako kulturysta. Na Instagramie zebrał ponad milion obserwatorów. W 2009 roku zdobył tytuł Mr India, a w konkursie Mr Asia zajął drugie miejsce.
Próbował także swoich sił jako aktor. Wystąpił w kilku popularnych produkcjach Bollywood - największego studia filmowego w Indiach i całej Azji.
