Duża wpadka Piotra Liska. Polak poza finałem MŚ

Instagram / piotr.lisek.pv / Na zdjęciu: Piotr Lisek
Instagram / piotr.lisek.pv / Na zdjęciu: Piotr Lisek

Piotr Lisek i Robert Sobera rozczarowali w eliminacjach skoku o tyczce na MŚ w lekkoatletyce. Obaj nasi reprezentanci nie awansowali do finału, odpadając na wysokości 5,65 m.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć tegoroczna forma Piotra Liska nie dawała wielkich nadziei na walkę o medal MŚ w Eugene, można było wierzyć w awans do finału. W eliminacjach brązowy medalista ostatnich mistrzostw w Dosze z 2019 roku nie przypominał jednak siebie.

Polak opuścił pierwszą wysokość 5,35 m, potem zaliczył w pierwszej próbie 5,50 m. To był jednak ostatni udany skok w eliminacjach. 5,65 m okazało się wysokością zbyt wysoką dla naszego tyczkarza.

Poprzeczkę na tej samej wysokości trzykrotnie strącił Robert Sobera, wcześniej zresztą zaliczył 5,50 m dopiero w trzeciej próbie.

ZOBACZ WIDEO: Ten filmik obejrzało już milion ludzi. A Ty?

Ten wynik nie dał niestety Polakom żadnych szans na awans do finału, co jest dużym rozczarowaniem dla kibiców.

- Brakuje mi startów. Ostatni raz skakałem w zawodach na mistrzostwach Polski, czuje się, jakbym dopiero rozpoczynał sezon. Bardzo szkoda tego występu - ocenił Sobera przed kamerą TVP Sport.

- To moje pierwsze mistrzostwa świata bez medalu. Jest mi bardzo przykro, mam w sobie dużo ambicji. Nie mogę się usprawiedliwiać, fizycznie jest niby wszystko w porządku. Ale muszę się odnaleźć. Cały czas poświęcam się treningom, nie rezygnuję - dodał Lisek.

Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: