Polacy przystąpili do rywalizacji w półfinale w składzie: Dominik Kopeć, Przemysław Słowikowski, Patryk Wykrota, Mateusz Siuda. W sztafecie 4x100 metrów panów nie liczyliśmy raczej na wspaniały wynik, a taki Polacy osiągnęli już w półfinale. Od samego początku było widać, że końcowy rezultat może być bardzo dobry.
Kluczowy był start Dominika Kopcia, który przekazywał pałeczkę Przemysławowi Słowikowskiemu na trzeciej pozycji. Później Polacy utrzymali miejsce premiowane bezpośrednim awansem do finału. Na samym końcu do Mateusza Siudy zbliżyli się dość mocno rywale, ale Polak wytrzymał presję.
Nasi zawodnicy zakończyli rywalizację z czasem 38,6 s, czyli najlepszym wynikiem w sezonie. Triumfowali Niemcy (37,97 s), a drugie miejsce przypadło Francuzom (38,17). Ostatecznie Biało-Czerwoni weszli do finału z czwartym najlepszym rezultatem w stawce.
- Myślę, że zostało przełamane fatum. Zawsze albo gubiliśmy pałeczkę, albo notowaliśmy bardzo słabe wyniki. Dziś wszystko zagrało - powiedział Dominik Kopeć dla TVP Sport po zakończeniu biegu.
Finał z udziałem Polaków odbędzie się w niedzielę o godz. 21:12.
Czytaj także:
Tak jest! Zobacz klasyfikację medalową mistrzostw Europy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widoki! Polka zaszalała w USA