Co za wyczyn! Padła magiczna bariera w maratonie

Getty Images / Alex Davidson / Na zdjęciu: Kelvin Kiptum
Getty Images / Alex Davidson / Na zdjęciu: Kelvin Kiptum

Kelvin Kiptum przeszedł do historii. To, czego nie udało mu się w Londynie, dokonał w Chicago. Kenijczyk zwyciężył w tamtejszym maratonie z rekordowym rezultatem 2:00:35 godz.

Już wcześniej 23-letni Kelvin Kiptum pokazał już, że stać go na ustanowienie rekordu świata. Podczas kwietniowego maratonu w Londynie uzyskał drugi najlepszy wynik w historii - 2:01:25 godz.

W Chicago był jednym z faworytów. Jak informował portal bieganie.pl, jego przygotowania nie szły jednak od początku po jego myśli.

Zmagał się z kontuzją pachwiny. Nastawiał się na ustanowienie nowego rekordu trasy. Mało kto spodziewał się tego, co Kenijczyk zrobi później.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kamera skupiła się na kibicach. Ależ wczuli się w role!

Utrzymywał bardzo wysokie tempo i dotarł do mety w czasie 2:00:35 godz. Nie tylko ustanowił nowy rekord świata, ale i przy okazji został pierwszym zawodnikiem w historii, który dystans 42,195 m pokonał poniżej 2:01 godz.

Odnotujmy, że dla Kiptuma był to dopiero... trzeci w karierze maraton. Zadebiutował w grudniu 2022 roku w Walencji, gdzie od razu został trzecim zawodnikiem w historii, który złamał granicę 2:02 godz.

Za zwycięstwo otrzymał 100 tys. dolarów (około 433 tys. złotych). W rywalizacji kobiet najlepsza okazała się reprezentantka Holandii Sifan Hassan.

Czytaj także:
Joanna Jóźwik nie może się doczekać. To już za kilka dni
Już jest bezpieczna. Polka ujawnia, kto pomógł jej uciec z Izraela

Komentarze (1)
avatar
jotwu
9.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A był badany? Bo w Kenii to jest wysyp dopingowiczów.Nie zdziwię się jak okaże się pozytyw w badaniach.