W Bańskiej Bystrzycy rozgrywane są lekkoatletyczne mistrzostwa Europy do lat 18. Sobotni wieczór na długo zostanie w pamięci młodych polskich lekkoatletów, którzy w ciągu 30 minut zdobyli dwa złote medale w biegu na 400 metrów.
Jako pierwszy dokonał tego Stanisław Strzelecki, który w finale zaprezentował się znakomicie. Początkowo biegł na drugiej pozycji, ale popisał się imponującym finiszem - wyprzedził Francuza Milanna Klemenicia i zdobył złoty medal.
- Wciąż jestem w szoku! Nie czułem się dobrze przed startem, to był trzeci bardzo ciężki bieg na 400 m tutaj i jakoś nie mogłem dobrze spać w nocy. Musiałem przekonać samego siebie, że jestem w stanie to zrobić. I zrobiłem. Moja koncentracja na końcu była tylko na Francuzie, zmuszałem się do wysiłku metr po metrze i przekonywałem samego siebie, że mogę to zrobić - przyznał, cytowany przez organizatorów mistrzostw.
Chwilę później na bieżnię wyszła wielka faworytka i nadzieja polskiej lekkoatletyki - Anastazja Kuś. Ta wkrótce pojedzie na igrzyska olimpijskie, gdzie będzie brana pod uwagę w ustalaniu składów sztafet. A już teraz, w wieku 17 lat, złamała barierę 52 sekund na tym dystansie.
- To niesamowity czas w bardzo dobrym wyścigu. Trudno znaleźć słowa w tej chwili, ale to było znakomite doświadczenie. Myślałam o złotym medalu, ale nie spodziewałam się takiego czasu, rekordu kraju i rekordu mistrzostw. Nie myślałam, że w tym wieku przełamię barierę 52 sekund - skomentowała.
Czy teraz Kuś myśli już tylko o sztafetach w Paryżu? - Mamy wiele świetnych zawodniczek w Polsce, a ludzie mają wysokie oczekiwania wobec sztafet na igrzyskach olimpijskich - skwitowała.
Czytaj także: Kaczmarek zaskoczyła po rekordzie. Oto, co napisała
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę