Podczas programu "Sportowy Top Tygodnia" Joanna Jóźwik, była biegaczka, odniosła się do słów Ewy Swobody, które padły podczas Orlen Cup. Swoboda wyraziła nadzieję na rychłe zakończenie kariery, co wywołało spore poruszenie. Jóźwik, w rozmowie z TVP Sport, podkreśliła, że rozumie emocje sprinterki.
- Za duże "boom" było po tych igrzyskach. Czasami nie mam motywacji. Nie mam już siły. Ja nie jestem typem osoby, która powinna być sławna. Ja jestem małomiasteczkowa. Lubię spokój. A widzisz, co się dzieje. Więc mam nadzieję, że niebawem skończę karierę lub przejdę na inną profesję. Jeszcze ten rok pobiegam, zobaczymy, co będzie w następnym - mówiła nasza czołowa zawodniczka podczas Orlen Cupu.
Jóźwik zauważyła, że Swoboda jest osobą skrytą, co widać nawet w jej aktywności w mediach społecznościowych. Tymczasem zainteresowanie po igrzyskach wzrosło znacząco, co jest dla niej nowością.
- Ja w zupełności rozumiem Ewę i to, że wypowiedziała się w taki sposób. Po igrzyskach olimpijskich jej popularność bardzo mocno wzrosła. (...) Nagle zrobił się wokół niej wielki szum, każdy chce wiedzieć, co u niej słychać. A ona niekoniecznie chce o tym mówić. Więc widać, że mocno przygniotła ją ta sytuacja - podkreśliła była biegaczka.
Jednak Jóźwik dodała, że były to chwilowe słowa, bo Swoboda zawsze mówi to, co myśli. Ponadto życzyła jej, żeby jeszcze długo biegała i odeszła na emeryturę dopiero po 35. urodzinach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła